Inicjatorzy stołecznego referendum zmieniają strategię wizerunkową. Październikowe głosowanie nad odwołaniem Hanny Gronkiewcz-Waltz ma się już nie kojarzyć wyłącznie z Piotrem Guziałem, burmistrzem Ursynowa, ale przede wszystkim ze znanymi i szanowanymi osobami.
Jako pierwsza swoje wsparcie dla tej inicjatywy zadeklarowała znana śpiewaczka operowa Alicja Węgorzewska-Whiskerd. – Namawianie warszawiaków, by nie szli i nie głosowali w referendum, to zamach na demokrację (aluzja do deklaracji m.in. Donalda Tuska, Bronisława Komorowski, by nie brać w nim udziału – red.). Na prośbę burmistrza będę namawiała mieszkańców stolicy, aby spełnili swój obywatelski obowiązek – zapowiedziała na specjalnej konferencji Węgorzewska-Whiskerd. Piotr Guział, lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, która stoi za pomysłem referendum, do swojego komitetu wczoraj podczas szczytu gospodarczego w Krynicy namówił Mariana Woronina, wicemistrza olimpijskiego w biegach, i mistrza Europy. Biegacz zgodził się od razu.
– Pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zna się na sporcie, nie czuje go. Sport warszawski nie istnieje. Imprezy sportowe są wyrzucane z kalendarza – wylicza Woronin.
Dodaje, że były dyrektor stołecznego biura sportu Wiesław Wilczyński czuł sport, trzymał rękę na pulsie, ale został zwolniony, a nowa pani dyrektor już tego sportu nie czuje. – I to się mści. To wstyd, że w imprezach dla dzieci, które organizuję, a w których bierze udział po 200 tys. zawodników, ekipa z Warszawy nie zdobywa żadnego medalu – wylicza olimpijczyk. Do komitetu honorowego zdecydował się wejść także były kapitan stołecznej Legii Aleksandar Vuković, Serb z polskim obywatelstwem.
– Jestem apolityczny. Ale uważam, że obywatele mają prawo do referendum i nikt nie może im tego odmówić. Ja nie będę namawiał ludzi, by byli za lub przeciw pani prezydent. Nie mówię, która strona jest dobra, a która zła. Chcę tylko namówić warszawiaków, by poszli i głosowali – tłumaczy były kapitan Legii.