Proszę zauważyć, że przecież w Polsce, pośród polityków i dziennikarzy, największymi propagatorami genderyzmu są ci, którzy słyną też z największej nienawiści do Kościoła. O duchownych mówią z podobną pogardą i nienawiścią, jak naziści o Izraelitach. Właściwie w ich wypowiedziach brakuje tylko wezwania do mordowania księży jak Żydów, to byłaby logiczna konsekwencja ich słów, skoro jesteśmy tak parszywi, jak mówią. Gdyby w ich wypowiedziach słowo "księża" zmienić na "Żydzi" to mielibyśmy do czynienia z oczywistymi wypowiedziami antysemickimi. W normalnym państwie tacy ludzie już dawno siedzieliby w więzieniach za sianie nienawiści do mniejszości religijnej, a u nas są protagonistami genderyzmu.
Badania genderowe nad tzw. płcią kulturową nie są niczym nowym. W nauce obecne są od wielu lat. Czemu ta wielka debata i gorąca dysputa rozgorzała teraz?
Bo to teraz lobby genderowe i homoseksualne rozpoczęło ofensywę generalną. Gender i propagandę homoseksualizmu usiłuje wprowadzić się wszelkimi możliwymi kanałami. Poprzez politykę, ustawy sejmowe i propagandę medialną. Poprzez manipulowanie kulturą, bo tam w możliwie wielu dziełach ma być obecna gener- i homo-propaganda, gej zawsze jako najbardziej pozytywny bohater, "święte niewiniątko". Poprzez gender studies na uczelniach oraz wprowadzenie do szkół i przedszkoli genderowej seks-deprawacji. To wywołało opór i masową mobilizację najpierw środowisk związanych z wychowaniem - rodziców, nauczycieli i katechetów, a potem całego Kościoła i Episkopatu. Zobaczono też, jak straszną pogardę dla całego społeczeństwa, dla jego wiary i kultury oznacza program gender. Pogardę szczególnie dla świętego prawa rodziców do wychowania dzieci według swojego światopoglądu, co jest zagwarantowane przez Konstytucję Polski. W ubiegłym roku na konferencjach organizowanych pod patronatem Ministerstwa Edukacji przedstawiono programy genderystów. Masturbacja od urodzenia, współżycie seksualne od 12. roku życia, czyli od V klasa podstawówki. To jest wprowadzanie pedofilii do przedszkoli, do szkół, to jest masowy, zorganizowany gwałt na duszach dzieci. Dzieci są bardzo delikatne. Ich mózg i duchowość są jak plastelina, którą można łatwo odkształcić. A dzieci są naszym największym skarbem i za żadną cenę nie możemy dopuścić do ich deprawacji, do zaburzenia rozwoju ich bezcennego człowieczeństwa przez maniaków seksualnych. W obronie dzieci trzeba być gotowym na wszystko, także na śmierć.
Twierdzi ksiądz, że badania kulturowe dotyczące płci zostały wypaczone?
Dokładnie. Pod przykrywką badań kulturowych płci, co można robić i ma to uzasadnienie, wprowadza się rewolucję seksualną. Diabeł kiedy kusi, to nie mówi, zrób to, bo to jest niedobre. On mówi, by coś zrobić, bo to jest fajne, super. Konsekwencje ulegania pokusie przychodzą później. Alkoholik, który widzi butelkę, myśli, że jak się napije, to będzie cudownie. Podobnie narkoman. Cudownie może jest przez kilka godzin, ale potem jest piekło. Nam się mówi, że gender to czysto naukowa teoria, że chodzi o równość, itp. Każdy może się z tym zgodzić. To jest jednak jakby marksizm teoretyczny, który obiecywał raj na ziemi. Ale pod tym ukrywa się jakby marksizm praktyczny, czyli bolszewizm, który doprowadził do największego piekła na ziemi. Podobnie pod genderyzmem teoretycznym wykładanym na uczelniach ukrywa się genderyzm praktyczny, czyli globalna deprawacja seksualna, która poprzez media, prawo i politykę ma być narzucona każdemu. Najbardziej nadająca ton temu wszystkiemu Judith Butler, czołowa postać ruchu lesbijskiego w USA, głosi, że płeć biologiczna i kulturowa nie mają ze sobą nic wspólnego. Płeć to jest jakby fantazja, którą możemy dowolnie ukształtować. Wtedy z seksualnością, z płcią można robić co się chce. Ludziom o różnych dziwnych preferencjach seksualnych to bardzo odpowiada, bo "tłumaczy i usprawiedliwia" ich postępowanie.