Rynek z elementem socjalizmu

Kandyduję do PE, bo nie mogę obojętnie się przyglądać, jak Europa traci impet, pojawiają się bieda ?i rozwarstwienie – mówi Elizie Olczyk była minister Anna Kalata.

Publikacja: 07.02.2014 12:00

Rz: Pamiętam panią ?z występów w telewizji ?w barwnym sari. Dlaczego zdecydowała się pani zamienić tę szatę na garsonkę.

Anna Kalata, kandydatka SLD do europarlamentu, była minister pracy i polityki społecznej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza nominowana z ramienia Samoobrony:

(śmiech) W sari chodzę rzadko, z reguły w czasie narodowych świąt Indii albo gdy uczestniczę w dużych uroczystościach w Indiach.

Za to garsonka towarzyszy mi na co dzień, bo przecież prowadzę biznes. Jestem wiceprezesem Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej i m.in. zajmuję się promowaniem polskich przedsiębiorstw w Indiach.

Będzie pani musiała porzucić biznes, jeżeli zdobędzie mandat. Nie żal pani?

Decydując się na kandydowanie, miałam pełną świadomość konsekwencji. Dlatego długo się nad tym zastanawiałam.

Ale z drugiej strony nie mogę obojętnie przyglądać się temu, że Europa traci impet, że coraz więcej eurosceptyków dochodzi do głosu, że pojawiają się bieda i rozwarstwienie. W Indiach patrzą na Europę przez pryzmat starzejących się społeczeństw, braku dynamizmu gospodarczego i rosnącego bezrobocia. Dlatego postanowiłam wrócić do polityki. Wie pani, że od 2007 roku toczą się negocjacje w sprawie umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Indiami i końca ich ciągle nie widać. ?A przecież to jest ogromny rynek zbytu. Taka umowa mogłaby przyczynić się do powstania dwóch milionów miejsc pracy w Unii Europejskiej.

Widzę, że dobrze pani wie, co chciałaby robić w Parlamencie Europejskim.

Oczywiście, ale nie tylko współpraca z Indiami jest dla mnie ważna. Interesuje mnie w ogóle polityka społeczna – walka z bezrobociem wśród młodych ludzi, wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, wspieranie rodzin wielodzietnych. Zainteresowanie tymi tematami pozostało mi po czasach, gdy byłam ministrem pracy.

Została pani wrzucona do wspólnego worka celebrytów, których SLD przyciągnął na swoje listy tylko dlatego, ?że są znani. Jak się pani ?z tym czuje?

Nigdy w życiu nie czułam się celebrytką. Zostałam w to wrzucona z powodu mojej metamorfozy, kiedy zrzuciłam kilkadziesiąt kilogramów. Dla mediów to jest atrakcja, a i ja mam drobną satysfakcję, że wiele osób zainspirowanych moim przykładem dokonało zmian w swoim życiu. Ale przez ostatnie siedem lat zajmowałam się przede wszystkim biznesem.

Czyżby granica między byciem przedsiębiorcą a celebrytką to jest to 30 kilogramów, które pani zrzuciła?

(śmiech) To było 38 kilogramów. Rzeczywiście, można tak powiedzieć, ale jestem ekonomistką, skończyłam studia doktoranckie na SGH i do celebryckości jest mi naprawdę bardzo daleko.

Porozmawiajmy o pani nowej partii. Czy jest różnica między Samoobroną a SLD?

Nie widzę zasadniczych różnic w kwestii programu społecznego, a dla mnie zawsze najważniejszy był program. Zarówno Samoobrona, jak i SLD to są ugrupowania, które na pierwszym miejscu stawiają człowieka i jego potrzeby. Chcą pomagać małym i średnim przedsiębiorstwom, dbają o prawa kobiet. I to mi odpowiada.

Z tymi prawami kobiet to w Samoobronie różnie bywało. Przypomnę słynną seksaferę.

Nie mam szczegółowej wiedzy na ten temat. Osobiście nie spotkałam się w Samoobronie z żadnym przejawem złego traktowania. Przeciwnie, doświadczałam wyłącznie przejawów szacunku.

Moim zdaniem w dużej mierze to była afera medialna. W każdym razie oskarżenia pod adresem Andrzeja Leppera się nie potwierdziły.

Czy nie sądzi pani, że SLD trochę panią wykorzystuje, wstawiając na pierwsze miejsce w okręgu, w którym nie ma dużych szans na mandat? Tak przynajmniej wynika z różnych wyliczeń.

Nie przypuszczam, żeby Sojusz zwrócił się do mnie ?z taką ukrytą motywacją. Zresztą decydując się na start w eurowyborach, podjęłam decyzję o długofalowej współpracy z SLD, więc moje zaangażowanie nie jest obliczone na jedne wybory.

Zapisze się pani do SLD? ?A może już się to stało?

Jeszcze nie, ale faktycznie zamierzam to zrobić. To są ludzie, którzy ciężko pracują, kochają Polskę, są wrażliwi na problemy społeczne. Tak samo było w Samoobronie. Ludzie z lewej strony sceny politycznej mają ze sobą dużo wspólnego.

SLD liczy, że odbierze pani wyborców PSL-owi, które jest bardzo mocne na Mazowszu.

To niewykluczone. Trochę poznałam środowiska wiejskie, będąc w Samoobronie.

Mam kontakty ze związkami rolniczymi. Już dzisiaj zgłasza się do mnie wiele osób z Samoobrony z propozycją współpracy i wsparcia mnie w wyborach, co mnie bardzo cieszy.

Żałuje pani, że Samoobrona tak marnie skończyła, znikając ze sceny politycznej?

Trochę tak. Andrzej Lepper był dobrym ?i charyzmatycznym przywódcą. Ale Samoobrona była partią wodzowską. A gdy w takiej organizacji zabraknie lidera, to jest jej bardzo ciężko się pozbierać.

Komentatorzy nigdy nie traktowali tej partii poważnie. Mówiono, że jest to po prostu przystawka PiS-u.

Samoobrona nie była niczyją przystawką. Mieliśmy dobre zaplecze ekspercie, a program trzeciej drogi, który głosił Andrzej Lepper, czyli łączenia wolnego rynku z elementami socjalizmu, orientowania się na człowieka, był atrakcyjny dla wielu wyborców.

Te elementy odnajduję w programie SLD, dlatego się z nimi związałam.

A czy uważa pani, że to właśnie PiS przyczyniło się do upadku Samoobrony?

Nie chcę tego oceniać. Jedno jest pewne – po koalicji z PiS zarówno Samoobrona, jak i Liga Polskich Rodzin już się nie odbudowały.

Rz: Pamiętam panią ?z występów w telewizji ?w barwnym sari. Dlaczego zdecydowała się pani zamienić tę szatę na garsonkę.

Anna Kalata, kandydatka SLD do europarlamentu, była minister pracy i polityki społecznej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza nominowana z ramienia Samoobrony:

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!