Służby ratownicze w trybie kryzysowym przygotowują się na ewentualną powódź. Premier Donald Tusk przekonuje, że prace zapobiegające zapowiadanym ulewom podjęto, by nie powtórzyła się sytuacja z 2010 r.
– Dzisiaj mija czwarta rocznica tej wielkiej powodzi i dlatego jesteśmy przeczuleni. Poprosiłem o informacje o stanie zbiorników, które wówczas zawiodły – mówił na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Jego zdaniem wnioski z tamtej klęski zostały wyciągnięte i tym razem służby i infrastruktura są dobrze przygotowane. – Jesteśmy po tych czterech latach mądrzejsi. Sporo rzeczy zrobiliśmy, wielu rzeczy się nauczyliśmy – zapewniał i podkreślał, że służby wykonały ogrom prac w ciągu ostatniego czterolecia.
Zbiornik widmo
Optymizmu Tuska nie podziela PiS. Na południe kraju udał się prezes partii Jarosław Kaczyński, by się przekonać, jak wyglądają przygotowania do powodzi. – Nie wierzymy w propagandę Tuska, szczególnie że dochodzą nas sygnały, że ostatnie lata źle przepracował i naraził Polaków na niebezpieczeństwo – mówił prezes PiS.
W podobnym tonie atakują premiera politycy Polski Razem. Ich zdaniem Tusk nie wyciągnął wniosków z poprzednich klęsk.