W ostatnim dniu kampanii przestrzegamy przed trikami partii, które próbują nakłonić do oddania głosu na kandydatów, którzy albo chcą uchodzić za kogoś innego, albo też korzystają z nazwiska wypromowanego przez inną osobę. To zagrywka stosowana głównie przez małe ugrupowania, które mają nóż na gardle i starają się zdobyć każdy głos, nawet przez nabieranie wyborców.
Najbardziej widowiskową zagrywkę przeprowadziły komitety wyborcze Europa Plus Twój Ruch oraz Demokracja Bezpośrednia. Z tej pierwszej listy startuje Jolanta Kwaśniewska (Podlasie oraz Warmia i Mazury), a z tej drugiej Aleksander Kwaśniewski (Łódź).
Kwaśniewska z Miejskiej Dąbrowy jest ekonomistą, Kwaśniewski zaś z Głowaczowa politologiem. Kwaśniewską wynalazł dla Europy Plus poseł Tomasz Makowski z Twojego Ruchu. – Ona od lat pracuje w samorządzie i już wcześniej kandydowała w wyborach – przekonuje Makowski w rozmowie z „Rz". ?– Czy mamy ją skreślić z listy tylko dlatego, że nazywa się tak jak prezydentowa?
Tymczasem w partii żartują, że Makowski wyspecjalizował się w szukaniu Kwaśniewskich. Skończyło się to skandalem, gdy przyprowadził własnego Aleksandra Kwaśniewskiego – innego niż kandydat Demokracji Bezpośredniej. Okazało się, że tak naprawdę nazywał się on Dariusz Kwaśniewski, tylko zmienił imię, żeby uciec od swojej kryminalnej przeszłości.
Po tej przygodzie entuzjazm w Twoim Ruchu dla transferu Kwaśniewskich wyraźnie osłabł, choć partia umieściła na listach jeszcze Jacka Kwaśniewskiego (kujawsko-pomorskie).