Obie strony oskarżały się o nieprzestrzeganie podpisanego w nocy z piątku na sobotę w Mińsku memorandum. Rozpoczęło się natomiast rozlokowywanie na wschodniej Ukrainie obserwatorów misji OBWE, organizacji, która negocjuje między Ukrainą z jednej strony a Rosją oraz separatystami z drugiej.
Wczoraj w okolicach Doniecka i Ługańska (kontrolowanych przez separatystów) oraz Mariupola (w rękach Ukraińców) było 80 obserwatorów, ale nie mieli czego nadzorować, bo rozejm nie wszedł w życie.
Media ukraińskie informowały, że separatyści wspierani przez rosyjskich wojskowych ostrzeliwali w niedzielę po południu Mariupol.
Wcześniej ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oskarżyła separatystów o przeprowadzenie ostrzałów ponad 20 miejscowości, a Moskwę, że nie wyprowadziła swoich wojsk z Ukrainy. Sztab ukraińskiej operacji twierdził, że podległe mu siły odpowiedziały na ostrzał w obwodzie donieckim i zabiły 40 separatystów w ciągu doby od podpisania memorandum.
Kijów nie rozpoczął więc tworzenia po swojej stronie strefy buforowej i nie zaczął wycofywać wojsk na odległość 15 km od zajmowanych w momencie podpisania memorandum pozycji. Na podobną odległość mieli się wycofać przeciwnicy.