- To wielki zaszczyt, a Andrzej to mój przyjaciel. Nie mógłbym mu odmówić - powiedział polityk PiS w rozmowie z Moniką Olejnik.
Krzysztof Szczerski opisując politykę zagraniczną, którą zamierza prowadzić Andrzej Duda, mówił, że będzie dążył do odbudowy pozycji Polski na arenie międzynarodowej, co zostało zarzucone po śmierci Lecha Kaczyńskiego. Powołując się na rozmowy z politykami regionu oświadczył, że śmierć prezydenta w katastrofie smoleńskiej „zamknęła proces budowania samodzielności politycznej tego regionu".
Przyczyną katastrofy nie było to, na co wskazywał raport MAK-u
- Panie profesorze, czy był zamach w Smoleńsku? Czy prezydenta zamordowano? - zapytała Monika Olejnik. - Dzisiaj wiemy jedno, że to wyjaśnienie, które przedstawiano nam od samego początku, nie mieści się w dowodach, czy w obserwacjach, które dokonane były na miejscu katastrofy. - Czy był zamach? - dopytywała dziennikarka. - Przyczyną katastrofy nie było to, na co wskazywał raport MAK-u. Przyczyną katastrofy była dezintegracja statku powietrznego w locie. To znaczy, że nastąpił wybuch na pokładzie samolotu w trakcie lotu. Na to wskazuje sposób rozłożenia szczątków na długość ponad kilometra, brak leja i wiele innych elementów - odpowiedział Szczerski.
Olejnik zapytała Szczerskiego o to, kto mógł zainstalować bombę na pokładzie samolotu, skoro samolot leciał z Warszawy. - Na to pytanie powinna paść odpowiedź w trakcie śledztwa - zaznaczył.
Polityk nie chciał odpowiedzieć na pytanie o to, komu zależało na śmierci Lecha Kaczyńskiego, jednak z jego wypowiedzi wynika, że podtrzymuje teorię o zamachu.