Po roszadach personalnych w rządzie analitycy nie spodziewają się rewolucji w giełdowych spółkach, nad którymi pieczę trzyma resort skarbu.
– Wydaje się, że nowy minister skarbu nie będzie na kilka miesięcy przed wyborami robił wielkiej rewolucji. Natomiast po wyborach mogą być podejmowane ważne decyzje w sprawie energetyki i górnictwa – twierdzi w rozmowie z nami Mateusz Namysł, analityk DM Raiffeisen.
Kontrolowane przez Skarb Państwa spółki realizują obecnie potężne inwestycje. Jednym ze strategicznych projektów jest budowa terminalu LNG w Świnoujściu. W czwartek wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik zapewnił w Sejmie, że budowa gazoportu zakończy się najpewniej latem 2015 r. Niezagrożone powinny być też inwestycje innych spółek. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Lotos realizują kosztowne projekty związane z zagospodarowaniem złóż ropy i gazu w Polsce i w Norwegii.
PZU zaś już podpisało wstępną umowę zakupu pakietu akcji Alior Banku, rozpoczynając w ten sposób popieraną przez ustępującego ministra Włodzimierza Karpińskiego repolonizację sektora finansowego.
Karpiński był ponadto pomysłodawcą i twarzą projektu konsolidacji sektora energetycznego. Jego odejście może oznaczać poślizg dla tej inicjatywy. Nie wiadomo też, czy dojdzie do dalszej konsolidacji branży chemicznej. Po przejęciu przez Grupę Azoty Zakładów Azotowych Puławy rynek spekulował o możliwości wchłonięcia przez grupę także należącego do Orlenu nawozowego Anwilu.