Aktualizacja: 18.02.2016 19:45 Publikacja: 18.02.2016 19:45
Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński
Niemiecka praktyka lustracyjna była przez dłuższy czas postrzegana w krajach postkomunistycznych jako swego rodzaju wzór. W gruncie rzeczy była i jest nadal niezwykle łagodna, bez jakichkolwiek konsekwencji dla byłych współpracowników służb specjalnych. Kilka lat temu wyszło na jaw, że w instytucji powołanej do archiwizowania materiałów byłej służby bezpieczeństwa pracowało kilkudziesięciu pracowników Stasi. To był dla wszystkich szok, zwłaszcza dla kolejnego szefa Urzędu ds. Akt Stasi Rolanda Jahna, opozycjonisty, który w czasach NRD siedział w więzieniu za ostentacyjne prezentowanie flagi „Solidarności".
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas