Polityczny spór o „Bolka”

Atak na polskie dokonania czy odkrywanie prawdy? Odnalezienie nowych dokumentów poróżniło polityków.

Publikacja: 18.02.2016 20:00

Sekretarzyk, w którym schowane były dokumenty, zaprezentowany przez Marię Teresę Kiszczak, podczas s

Sekretarzyk, w którym schowane były dokumenty, zaprezentowany przez Marię Teresę Kiszczak, podczas spotkania dla mediów w willi na warszawskim Mokotowie

Foto: PAP, Jakub Kamiński

– Od komentarza jest IPN, politycy powinni się powstrzymać. W przeciwnym razie znalezisko w willi Czesława Kiszczaka będzie używane do rozgrywania bieżących spraw politycznych – mówi „Rzeczpospolitej" Bogdan Borusewicz z PO, były marszałek Senatu i legenda opozycji.

Politycy jego rady nie posłuchali. Ujawnienie przez IPN faktu, że w willi Czesława Kiszczaka znaleziono odręcznie napisane przez Lecha Wałęsę zobowiązanie do współpracy z SB, wywołało lawinę komentarzy. Najostrzejszej wypowiedzi udzielił Jan Rulewski, senator PO i były działacz podziemia. – Dziwię się tym kolegom z byłej opozycji, którzy owacyjnie witają szczura, który wybiegł z willi Kiszczaka. Może robią to, bo nie znaleźli się na pudle historii – mówił.

Poparcia byłemu przywódcy „Solidarności" udzielił Grzegorz Schetyna. – Źle się dzieje i ten festiwal ostatnich dni przyjmuję jako część scenariusza politycznego, a nie odkrywanie prawdy historycznej – mówił lider PO.

W podobne tony uderzył szef Nowoczesnej Ryszard Petru. – Tym, co mnie w tym wszystkim przeraża, jest to, że pan Kiszczak znany był z tego, że palił akta. Zakładam, że spalił te akta, które chciał. Domyślam się, że nie ma tam żadnych akt, które by kompromitowały pana Kiszczaka czy pana Jaruzelskiego – mówił. Zaapelował, by poczekać z ocenami do uwiarygodnienia materiałów. Jednak głosy poparcia dla Wałęsy nie były wcale dominujące. Obserwując wypowiedzi polityków, można dojść do wniosku, że okopali się tylko na swoich stanowiskach.

Politycy PO wspierający w czwartek Wałęsę od dawna z nim sympatyzują. Krytycznie o byłym prezydencie wypowiadali się z kolei zawsze politycy PiS. Znalezisko w domu Kiszczaka przyjęli więc jako dowód na to, że mieli rację.

„Ta sprawa nie ulegała wątpliwości od samego początku. Dokumenty zgromadzone w 1992 r. przesądzały, że L. Wałęsa był TW »Bolek«" – oświadczył szef MON Antoni Macierewicz. W 1992 r. przedstawił on w Sejmie tzw. listę Macierewicza, na której było nazwisko Wałęsy.

– Ciekaw jestem, co jeszcze znaleziono u Kiszczaka, bo akurat informacje o Wałęsie były znane od dawna. Mamy dziś tylko ich potwierdzenie, choć potwierdzenie definitywne – mówi „Rzeczpospolitej" wicemarszałek Sejmu i szef Klubu PiS Ryszard Terlecki. Dodaje, że współpraca z SB miała wpływ na prezydenturę Lecha Wałęsy i całą polską politykę. – Konfidenci pozostali w życiu publicznym, w wymiarze sprawiedliwości i na uczelniach – wylicza.

Zdaniem Terleckiego znalezisko w domu Kiszczaka nie zmienia historycznej oceny Wałęsy. Są jednak i tacy politycy PiS, którzy uważają, że powinien być teraz w mniejszym stopniu honorowany.

Gdański poseł PiS Andrzej Jaworski już w 2012 r. mówił, że „wstydzi się, gdy ląduje na lotnisku Lecha Wałęsy". – Zawsze twierdziłem, że nie należy stawiać pomników za życia. Zamiast Wałęsy powinniśmy honorować osoby, które walkę z komunizmem przypłaciły zdrowiem i życiem. W dodatku do niedawna, jak Anna Walentynowicz, były wypierane z panteonu narodowego – komentuje.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!