W chwili, gdy piszę te słowa, nie wiemy jeszcze ostatecznie czy premier Beata Szydło zachowa swoje stanowisko. Wiemy natomiast na pewno, że to nie urzędująca premier będzie o tym rozstrzygać, lecz prezes jej partii. Już sam ten fakt osłabia ją w oczach liderów opinii oraz polityków – wszyscy widzą, że jest ona przedmiotem ewentualnej rekonstrukcji, a nie jej podmiotem. Możliwe, że zachowa swój urząd, ale przecież nie dlatego, że jest dobrym prezesem Rady Ministrów, ale dlatego, że taka będzie wola Jarosława Kaczyńskiego. Wiedzą i widzą to wszyscy dokoła niej. Jeśli Beata Szydło zostanie zmieniona na stanowisku premiera, stanie się to nie pomimo jej wysokich notowań sondażowych, ale właśnie z ich powodu.