Informację o śmierci Stefana Bratkowskiego przekazali politycy i dziennikarze, m.in. przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka, senator Marcin Bosacki, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzysztof Król oraz redaktorzy Katarzyna Kolenda-Zaleska i Tomasz Lis.
"Bardzo smutna wiadomość. Nie żyje Stefan Bratkowski. Dla wielu wzór dziennikarstwa. Pogodny człowiek z wyjątkowym piórem" - napisał w mediach społecznościowych Budka.
"Jeden z największych dziennikarzy polskich przełomu wieków. Człowiek legenda!. Nazywałem go największym romantykiem wśród pozytywistów i największym pozytywistą wśród romantyków" - napisał o zmarłym publicysta Sławomir Popowski.
"Niepokorny, pobudzający do myślenia, wszechstronny" - wspomina zmarłego Jerzy Haszczyński z "Rzeczpospolitej".
Stefan Bratkowski urodził się w 1934 r. we Wrocławiu. Od listopada 1956 r. pracował w redakcji "Po Prostu". W 1970 r. został redaktorem dodatku do "Życia Warszawy", po trzech latach został - z przyczyn politycznych - usunięty.
Był autorem książek reporterskich. W "Grze o jutro" podważał sposób funkcjonowania gospodarki PRL.
W 1980 r. Bratkowskiego wybrano prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Po wprowadzeniu stanu wojennego nadal kierował organizacją, która działała wówczas nielegalnie.