Andrzej Celiński był pierwszym wyborem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, jednak warszawski zarząd partii cofnął mu w lipcu rekomendację po tym, jak polityk w wulgarny sposób zwrócił się na swoim koncie na Facebooku do innego kandydata na prezydenta Warszawy - Jana Śpiewaka.

Leszek Miller, były szef SLD powiedział w Radiu Zet, że na Celińskiego swój głos oddałby "chętnie". Na obecnego kandydata tej partii Andrzeja Rozenka nie zagłosuje. - Ja pana Rozenka obserwowałem przez cztery lata w Sejmie, gdzie stał na czele takiej grupy, która chciała za wszelką cenę zniszczyć SLD - mówił.

- Był bardziej gwałtowny w swoich reakcjach niż sam Palikot, a poza tym pamiętam głosowania dla nas istotne i ważne, np. wtedy, kiedy wydłużano wiek emerytalny i my byliśmy temu zdecydowanie przeciwni, no to Andrzej Rozenek głosował za, wtedy, kiedy była próba zorganizowania referendum w tej sprawie przez Solidarność, Andrzej Rozenek również przeciw, czy wtedy kiedy próbowaliśmy podnieść płacę minimalną, no to Andrzej Rozenek również przeciw. Więc jeżeli dzisiaj jest w SLD i jest kandydatem na prezydenta. To ja mam jakiś dysonans, z którym muszę sobie jakoś dać radę - tłumaczył Miller.

Pytany o poparcie dla Rozenka udzielone przez Aleksandra Kwaśniewskiego, Miller odpowiedział, że były prezydent "zmienny jest". - Jeżeli pani go zapyta, dlaczego jeszcze niedawno mówił, że nie będzie głosował na Rozenka, to pewnie powie pani, że był źle zrozumiany - mówił w rozmowie z Beatą Lubecką.

- Oczywiście ja będę głosował w Warszawie na kandydatów SLD, kandydatów tego ugrupowania lewicowego, które idzie do wyborów, bo ja tam na listach widzę dziesiątki bardzo kompetentnych samorządowców, których znam osobiście i chętnie będę na tę listę głosował, czy do rady miasta, czy do dzielnicy, czy do sejmiku - dodał Leszek Miller.