Techniczne popisy w tym show naprawdę robią wrażenie. Istotna jest tu nie tylko choreografia i wykonanie, ale też ogólne wrażenie, jakie tworzą dane sceny. Flatley położył nacisk na kontrasty. Przykładem może być partia „Warriors”, w której kilkunastu tancerzy ubranych jest w... T-shirty. Ich tradycyjny taniec irlandzki to mocny układ, z charakterystycznym przyspieszającym wciąż stepowaniem, czyli to, co najlepsze w całym stylu. Widzowie obejrzą także m.in. romantyczny kobiecy duet skrzypcowy („Strings of Fire”), rewelacyjne solowe popisy („Warlords”) czy pokazy tańca w miękkich butach (tzw. ghillies).

Sala Kongresowa, pl. Defilad 1, sobota, godz. 17 i 20, niedziela, godz. 16 i 19