Akcja ratowania policyjnego konia na Bemowie

Kilkunastu strażaków ratowało wczoraj policyjnego konia, który wpadł do głębokiego rowu.

Publikacja: 17.01.2008 02:38

Do wypadku doszło podczas patrolu okolic Fortu Bema. Jeden z koni zsunął się z sześciometrowego nasypu. Jadący na nim policjant w ostatniej chwili zdołał zeskoczyć. Kary przewrócił się na bok i nie mógł samodzielnie stanąć na nogi. Dlatego do pomocy wezwano aż sześć zastępów straży pożarnej.

– Weterynarz podał zwierzakowi środki uspokajające, aby się nie denerwował – opowiada Michał Gigoła z zespołu prasowego Państwowej Straży Pożarnej.

Ratownicy opletli korpus konia specjalnymi pasami, które przymocowali do terenowego auta. Pojazd powoli ruszył, a kilku ratowników asekurowało go podczas wyciągania z rowu.

Już na górze koń stanął na nogi. Badający go weterynarz nie stwierdził u niego widocznych obrażeń. Jednak dopiero dzisiaj będzie wiadomo, czy wyjdzie na patrol.

– Zawsze przed rozpoczęciem służby zwierzęta są badane przez weterynarzy. Jeśli będzie w szoku, zostanie w stajni. Konie, które służą w policji, mogą być na zwolnieniu – tłumaczy Irena Osiecka, szefowa wolskiej policji.

Funkcjonariusz, który dosiadał karego, nie odniósł żadnych obrażeń. – Ale bardzo przeżył ten wypadek. Jest bardzo przywiązany do tego konia – mówi jeden z funkcjonariuszy.

W tej chwili w policji na Bemowie służy 11 koni, ich zadanie polega m.in. na patrolowaniu parków.

– Nie słyszałem, aby warszawscy strażacy uczestniczyli wcześniej w podobnej akcji – mówi Michał Gigoła. – Najczęściej pomagamy wyciągać z różnych szczelin koty i psy. Usuwamy także gniazda os lub szerszeni.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!