Polscy żołnierze odwiedzili już placówkę w Mahmud-e-Raki i rozmawiali z jej dyrektorem, sprawdzając, co potrzeba tamtejszym sierotom.
"Władze prowincji nie mają zbyt wiele pieniędzy na ten sierociniec. Dziennie na wyżywienie jednego dziecka mamy zaledwie jednego dolara. Stać nas na to, żeby zaledwie dwa razy do roku kupić tym dzieciom jakieś nowe ubrania" - wyjaśnia dyrektor Abdul Molekustani.
W sierocińcu w Mahmud-e-Raki mieszka 130 wychowanków.