Muzyczni piraci miksują hity

Odtrutką na uładzone, przemyślane, perfekcyjne, ale nudne jak krok defiladowy nagrania i płyty jest... mash-up. To nurt od lat nieprzewidywalny, dziki i radosny

Aktualizacja: 22.05.2008 23:46 Publikacja: 22.05.2008 23:45

Muzyczni piraci miksują hity

Foto: Życie Warszawy

W piątek spodziewajmy się prezentacji mash-up z najwyższej półki – francuski duet didżejski Loo & Placido będzie sklejał hity w Obiekcie Znalezionym w podziemiach Zachęty.

– Zdecydowaliśmy się zrobić tę imprezę w Obiekcie, bo to rewelacyjne miejsce. I zaprosiliśmy Loo & Placido, bo są legendą mash-up. Gdy grają, to trudno wyczuć, co się stanie – mówi Marcin „Duże Pe” Matuszewski z Agencji Artystycznej ToSieWytnie Records (MC zespołów Cisza & Spokój, Masala i Cinq G). To jego agencja zaprosiła piratów remiksu i bękartów popu – jak się określa twórców mashupowych.

Artyści tego nurtu specjalizują się w sklejaniu dwóch hitów z różnych gatunków muzycznych w jedną kompozycję. Jak to robią? A choćby tak jak w „Robot Exode”, czyli... Kraftwerk połączony z Bobem Marleyem. Albo „Killing in the Name” Rage Against The Machine zmiksowane z „Boombastic” Shaggy’ego. Tak, tak. Zack de la Rocha drze się w mikrofon „Killing in the Name”, a w tym czasie Shaggy powoli, bujająco dodaje „I’m Mr. Boombastic, say me fantastic”.

U Loo & Placido jest to absolutnie możliwe. Ich miks na płycie „Mash Mix – Electronic Popstar Killers” zaczyna się od psychodelicznego rocka, przechodzi w The Prodigy, Bitch Boys, Sex Pistols, muzykę Jamesa Browna i White Stripes.

Co jest zaletą takiego grania? To, że jest kompletnie nieprzewidywalne! Kawałki wyskakują jak króliki z kapelusza. Może to być np. elektroniczna, w stylu Daft Punk, electrohouse’owa wersja Nirvany „Smells Like Teen Spirit” (choć dla mnie najlepszą, transową przeróbkę tego kawałka zrobiła... nasza rodzima Goya). Takie granie to prawdziwa muzyczna wolna amerykanka.

Na szczęście, gdy artysta ma talent i umiejętności, z tego rodzaju sklejek nie wychodzi kakofonia dźwięków.

Nagrań tego typu można posłuchać między innymi na stronie: www.looandplacido.com.

Obiekt Znaleziony, pl. Małachowskiego 3 (Zachęta), piątek (23.05), godz. 21

W piątek spodziewajmy się prezentacji mash-up z najwyższej półki – francuski duet didżejski Loo & Placido będzie sklejał hity w Obiekcie Znalezionym w podziemiach Zachęty.

– Zdecydowaliśmy się zrobić tę imprezę w Obiekcie, bo to rewelacyjne miejsce. I zaprosiliśmy Loo & Placido, bo są legendą mash-up. Gdy grają, to trudno wyczuć, co się stanie – mówi Marcin „Duże Pe” Matuszewski z Agencji Artystycznej ToSieWytnie Records (MC zespołów Cisza & Spokój, Masala i Cinq G). To jego agencja zaprosiła piratów remiksu i bękartów popu – jak się określa twórców mashupowych.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!