O odmowie wybicia przez Narodowy Bank Polski monety z okazji 25-lecia przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla napisała czwartkowa „Gazeta Wyborcza”. Z taką prośbą zwrócił się do banku prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

„GW” zarzuciła NBP, że uzasadniając odmowę emisji okolicznościowej monety, powołał się na „brak możliwości technicznych”, a przy tym zdecydował się na wydanie monet upamiętniających m.in. 400. rocznicę polskiego osadnictwa w Ameryce Północnej. Według „Gazety” o tym, że nie zostanie wydana moneta z Wałęsą, zdecydował prezes NBP Sławomir Skrzypek, a wsparła go rekomendująca takie inicjatywy Rada Historyków, w której są – jej zdaniem – „prolustracyjni historycy”, m.in. Jan Żaryn, Andrzej Nowak i Wojciech Roszkowski.

Wczoraj Narodowy Bank Polski odniósł się do tych zarzutów. – NBP nie upamiętnia na monetach osób żyjących. Jedynym wyjątkiem był Jan Paweł II – powiedział dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej NBP Józef Ruszar. Zarzucił „Gazecie” manipulację, bo decyzję w sprawie monety z Wałęsą podjął zarząd, a nie sam prezes. Głos Rady Historyków ma tylko charakter opiniujący. – Artykuł „Gazety Wyborczej” uważamy za próbę nieuprawnionego wciągnięcia NBP w aktualne spory wokół przeszłości Lecha Wałęsy. – mówił Ruszar.

Monet z wizerunkiem Wałęsy nie będzie. Można za to w Internecie za 35 zł kupić T-shirt z napisem „To ja jestem Bolek”. – Nie opowiadamy się po żadnej stronie sporu o przeszłość Lecha Wałęsy. Chcemy rozluźnić atmosferę życia publicznego – zapewniali pomysłodawcy w rozmowie z TVP Info.