Młodzi posłowie Lewicy zestawili fragmenty życiorysów premiera Donalda Tuska, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i posła PO Sebastiana Karpiniuka z wydarzeniami z życia Wojciecha Jaruzelskiego. Ich apel w obronie dobrego imienia generała ukazał się wczoraj jako płatne ogłoszenie w czterech ogólnopolskich dziennikach. Podpisali się pod nim m. in.: Grzegorz Napieralski, Tomasz Garbowski, Tomasz Kamiński (wszyscy z SLD), Bartosz Arłukowicz (SdPl). Tomasz Kalita, rzecznik SLD, mówi: – To protest przeciw próbom odebrania emerytury Jaruzelskiemu i fałszowania faktów historycznych przez PO i PiS.
[b]Rz: Pana rówieśnicy z SLD napisali: „Dziewiętnastoletni Karpiniuk mógł świętować odnalezienie swojego nazwiska na liście przyjętych na prawo na Uniwersytecie Gdańskim. Dziewiętnastoletni Wojtek Jaruzelski świętował odnalezienie na zesłaniu na Syberii ciężko chorego i wycieńczonego ojca. Nie cieszył się długo, bo ojciec zmarł kilka miesięcy później”. [/b]
[wyimek]Kołobrzeg zawdzięczamy Chrobremu, a nie Jaruzelskiemu[/wyimek]
Sebastian Karpiniuk, poseł PO: To są słowa dla mnie najbardziej bolesne. Niegodne i nieuczciwe. Tym bardziej że jako siedemnastolatek także przeżyłem osobisty dramat. Dopiero po przeczytaniu tego listu zobaczyłem, kto jest jego sygnatariuszem. Spodziewałem się, że to będą panowie Jerzy Szmajdziński, Stanisław Kania czy inni prominenci tamtego systemu. Nigdy nie przypuszczałbym, że mogą to zrobić moi rówieśnicy.
[b]Ale oni uważają, że „miejsce każdego lewicowca jest dziś u boku gen. Jaruzelskiego”.[/b]