Na prowincji rządzą układy towarzyskie

- Obserwując życie polityczne na poziomie lokalnym, często widzimy próby zawłaszczania państwa przez rozmaite układy towarzyskie. Reakcją na to nie powinna być jednak centralizacja, lecz decentralizacja - twierdzi Paweł Jerzy Gieorgica, socjolog i politolog z Uniwersytetu w Białymstoku, badacz samorządów i polityki lokalnej

Publikacja: 03.11.2008 06:05

Na prowincji rządzą układy towarzyskie

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Burmistrz Radzynia Podlaskiego, skazany prawomocnym wyrokiem sądu, nadal rządzi miastem. Czy mówi nam to coś o polskiej samorządności?[/b]

[b]Paweł Jerzy Gieorgica:[/b] To, niestety, nie pierwszy taki przypadek. I nie ostatni dopóty, dopóki prawo lokalne nie zmieni się tak, żeby osoby skazane były automatycznie pozbawiane urzędu. Obecnie istnieje zbyt wiele luk i kolizji prawnych, aby takie patologie mogły być szybko likwidowane. W krajach zachodnich często samo postawienie zarzutów przez prokuraturę wystarcza do odsunięcia oskarżonych od pełnienia funkcji publicznych lub do podania się przez nich do dymisji. Nam daleko do tego rodzaju rozwiązań.

[b]To kolejny przypadek, w którym sposobem na likwidację patologii okazuje się ingerencja władzy centralnej. Czy decentralizacja nie poszła w Polsce zbyt daleko?[/b]

Obserwując życie polityczne na poziomie lokalnym, często widzimy próby zawłaszczania państwa przez rozmaite układy towarzyskie. Reakcją na to nie powinna być jednak centralizacja, lecz decentralizacja. Problemem polskich samorządów jest to, że w ślad za przyznawaniem im coraz większych kompetencji nie idzie oddanie im większych funduszy. Dlatego działają nieefektywnie.

[b]Jakie więc mechanizmy są potrzebne, żeby samorządy dobrze działały?[/b]

Przede wszystkim wyższa kultura polityczna. Polscy samorządowcy często kierują się interesem partykularnym, a nie publicznym. To musi się zmienić. Potężną barierą jest też brak zaangażowania obywateli w politykę lokalną. Referendom dotyczącym odwoływania łamiących prawo burmistrzów i prezydentów towarzyszy często frekwencja tak niska, że są one nieważne. Należałoby zatem zastanowić się nad wprowadzeniem mechanizmów, które uświadomiłyby Polakom, jak wiele tracą na swoim braku zainteresowania sprawami publicznymi. Jednym z nich mogłyby być sankcje za nieuczestniczenie w wyborach. Ogromną rolę mogłyby odegrać media. Są one jednak słabe, zwłaszcza na poziomie lokalnym. Pod względem wolności mediów plasujemy się na samym końcu Europy, na równi z Rumunią.

[b]To dlaczego uważa pan, że lekiem na patologie jest właśnie decentralizacja?[/b]

Decentralizacja okazała się w Polsce sukcesem. Na tle innych krajów naszego regionu, takich jak Czechy, Słowacja czy Ukraina, nasze samorządy funkcjonują całkiem nieźle. Niedawny raport „Wall Street Journal” pokazał przy tym, że wciąż jesteśmy państwem bardzo scentralizowanym. A centralne urzędy są w rozwiązywaniu lokalnych problemów mniej skuteczne niż ich lokalne odpowiedniki.

[b]Rz: Burmistrz Radzynia Podlaskiego, skazany prawomocnym wyrokiem sądu, nadal rządzi miastem. Czy mówi nam to coś o polskiej samorządności?[/b]

[b]Paweł Jerzy Gieorgica:[/b] To, niestety, nie pierwszy taki przypadek. I nie ostatni dopóty, dopóki prawo lokalne nie zmieni się tak, żeby osoby skazane były automatycznie pozbawiane urzędu. Obecnie istnieje zbyt wiele luk i kolizji prawnych, aby takie patologie mogły być szybko likwidowane. W krajach zachodnich często samo postawienie zarzutów przez prokuraturę wystarcza do odsunięcia oskarżonych od pełnienia funkcji publicznych lub do podania się przez nich do dymisji. Nam daleko do tego rodzaju rozwiązań.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!