Szef rządu Donald Tusk po roku funkcjonowania w tej roli jest lepiej postrzegany niż jego gabinet. Jego pracę dobrze ocenia 48 proc.
Według badań GfK Polonia dla "Rz" (telefoniczny sondaż z 6 – 7 listopada, 500 osób) najbardziej cenimy politykę zagraniczną rządu, a najmniej – radzenie sobie z protestami społecznymi.
– 30 proc. pozytywnych ocen to znakomity wynik, jak na tak słaby i prowincjonalny rząd – ocenia profesor socjologii Jacek Wódz z Uniwersytetu Śląskiego. On sam daje gabinetowi Tuska trzy z minusem, zarzuca mu głównie brak planu politycznego.
– Większość ministrów z szefem rządu na czele sprawia wrażenie, że czeka na inne, lepsze posady – mówi Wódz. – Premier czeka na prezydenturę, wicepremier Grzegorz Schetyna na to, że zostanie premierem, a Bogdan Klich czy Barbara Kudrycka na przyszłoroczne eurowybory, które umożliwią im ucieczkę ze stanowisk. Jedynie Radosław Sikorski i Jacek Rostowski to ministrowie na europejskim poziomie.
Prof. socjologii Ireneusz Krzemiński uważa, że rząd, który w pierwszych miesiącach działalności unikał trudnych wyzwań, ostatnio zmienił się na lepsze.