Klimat ważniejszy od demokracji i praw człowieka

Ostatnio pojawiła się wiadomość, że amerykańscy producenci stali chcą ograniczyć import z Chin wynoszący obecnie 4,4 miliona ton rocznie - mówi Minxin Pei czołowy amerykański sinolog, dyrektor programu chińskiego Instytutu Fundacji Carnegie w Waszyngtonie

Publikacja: 22.02.2009 19:37

[b]Rz: Hillary Clinton mówi wprost: stosunki z Chinami to dla amerykańskiej dyplomacji priorytet wśród priorytetów. W jakim punkcie te stosunki znajdują się na początku administracji Obamy?[/b]

[b]Minxin Pei:[/b] Są już naprawdę dobre i trudno sobie wyobrazić, by mogły w najbliższym czasie stać się dużo lepsze. Można się natomiast spodziewać przesunięcia akcentów. Bush pozostawił politykę wobec Chin na autopilocie, miał bowiem wiele innych bardziej naglących spraw. Teraz Barack Obama chce podjąć w rozmowach z Pekinem parę trudniejszych spraw, które mogą wywołać trochę napięć. Najważniejsza z nich to zmiany klimatyczne.

[b]Amerykański sinolog Orville Schell napisał, że USA i Chiny powinny stworzyć „sojusz klimatyczny“. Wydaje się to panu realistyczne?[/b]

Jest to bardzo trudne, ale i konieczne. Chiny i USA zajmują czołowe pozycje na liście największych producentów gazów cieplarnianych na świecie. Jeśli ta dwójka nie zgodzi się ze sobą w tej sprawie, to trudno się spodziewać, by uczyniły to inne kraje. Dla Obamy i Clinton to szansa na osiągnięcie historycznego sukcesu.

[b]Czy Chińczycy są na to gotowi?[/b]

To się okaże. To, czy Chiny są gotowe, zależy w dużej mierze od tego, czy gotowa jest Ameryka. W ostatnich paru latach Stany Zjednoczone nie były gotowe, teraz są bardziej, ale wciąż nie jest jasne, na ile przemożna jest chęć zmiany po stronie amerykańskiej. Chiny są w tej relacji stroną pasywną, odpowiadającą na działania partnera. Ameryka wciąż występuje w roli kierowcy, ona dyktuje priorytety.

[b]To jedno z potencjalnych źródeł tarć między Chinami i USA. Jakie są inne?[/b]

Choćby stabilizacja wymiany handlowej. Ostatnio pojawiła się wiadomość, że amerykańscy producenci stali chcą ograniczyć import z Chin wynoszący obecnie 4,4 miliona ton rocznie. Tego rodzaju napięcia były już wcześniej, Bush zdołał utrzymać je pod kontrolą, nie jest pewne, czy Obamie też się to uda. Jasne, że będzie próbował, ale może się okazać, że w obecnej sytuacji gospodarczej Kongres nie będzie miał tyle cierpliwości. Źródłem problemów może się też stać Tybet, gdyby zaczęło się tam dziać naprawdę źle. Waszyngton znajdzie się wtedy pod presją własnej opinii publicznej, by zrobić wokół sprawy trochę szumu. Inne tradycyjne problemy – prawa człowieka i demokracja oraz Tajwan – zejdą na dalszy plan. Oczywiście, Stany Zjednoczone będą dalej mówić o demokracji i prawach człowieka, ale bez przykładania szczególnej wagi do tych słów.

[b]Podczas wizyty w Azji Hillary Clinton często nawiązywała do Korei Północnej i jej programu nuklearnego. Czy wydarzenia w tym kraju mogą zdestabilizować relacje między Waszyngtonem i Pekinem?[/b]

Raczej nie, o ile nie nastąpi całkowity upadek reżimu Kima. Pod wieloma względami problemy z Koreą mogą zbliżyć USA i Chiny. Taki efekt mogą mieć na przykład kolejne północnokoreańskie próby atomowe czy rakietowe.

[b]Z Iranem i jego programem nuklearnym jest inaczej?[/b]

Amerykanie nadal snują marzenia o pomocy Chin w wywieraniu presji na Iran, ale Chińczycy nie mają zamiaru im pomagać. Jeśli w taką współpracę zaangażuje się Rosja, Pekin do niej dołączy. Dopóki tak się nie stanie, na Chińczyków nie ma co liczyć. Może oprócz jakichś gestów pozwalających Obamie zachować twarz. Wiele zależy od tego, czego Chińczycy będą chcieć w zamian.

[b]Czego będą chcieli?[/b]

Sami jeszcze tego nie wiedzą.

[b]Rz: Hillary Clinton mówi wprost: stosunki z Chinami to dla amerykańskiej dyplomacji priorytet wśród priorytetów. W jakim punkcie te stosunki znajdują się na początku administracji Obamy?[/b]

[b]Minxin Pei:[/b] Są już naprawdę dobre i trudno sobie wyobrazić, by mogły w najbliższym czasie stać się dużo lepsze. Można się natomiast spodziewać przesunięcia akcentów. Bush pozostawił politykę wobec Chin na autopilocie, miał bowiem wiele innych bardziej naglących spraw. Teraz Barack Obama chce podjąć w rozmowach z Pekinem parę trudniejszych spraw, które mogą wywołać trochę napięć. Najważniejsza z nich to zmiany klimatyczne.

Pozostało 82% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!