[srodtytul]Mówi Marek Edelman[/srodtytul]
– Zło leży w naturze człowieka – mówi Marek Edelman. – Na tym polega nieszczęście: człowiek ma podły charakter i niszczy wszystko, co jest od niego słabsze.
Te mocne słowa rozpoczynają dokument Artura Więcka „Dowódca Edelman“, który zobaczymy dziś w Muranowie przed uroczystym otwarciem VI Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Żydowskie Motywy.
O jednym z komendantów powstania w getcie opowiadają ludzie, którzy się z nim na różnym etapie życia stykali, m.in Hanna Krall czy Bronisław Geremek. Ale najwięcej słów pada z ust samego Edelmana. – Bóg w getcie nie istniał – mówi, tracąc spokój. – Bo gdzie miałby być? To sprawa nieistotna. Chodziło o to, żeby przetrwać. W takiej sytuacji zdrowaśki nie pomogą. Pomoże kawałek suchara. A na pytanie o ewentualne ekshumacje na byłym terenie getta odpowiada: – Niech oni sobie leżą obok pistoletów bez amunicji. Zostawcie ich. To nie jest w końcu takie ciekawe.
Dziś zobaczymy też dokumenty poświęcone wydarzeniom z 1968 r.: „Ich Marzec, nasz Marzec” i „Przystanek Dłużek”.