- Nie chcemy dopuszczać się prowokacji, to będzie test, czy mieszkańcy Görlitz naprawdę mówią im „nie”, jak to ogłosili na swych kontrplakatach — mówi pomysłodawca happeningu Mariusz Klonowski, członek Innovatons Neiße Region, polsko — niemieckiego stowarzyszenia inicjatyw gospodarczych, które formalnie zaangażuje trębacza.
Hymn na rynku w Görlitz ma być przede wszystkim odpowiedzią na antypolską kampanię. „Turystów witamy. Obcokrajowcy przestępcy won! ”, „Zatrzymać polską inwazję! ” — takie obraźliwe plakaty po niemieckiej stronie granicy po raz kolejny rozwiesiła Narodowodemokratyczna Partia Niemiec (NPD). W maju zawisły, gdy NPD wystawiła kandydatów w wyborach komunalnych i do Parlamentu Europejskiego. Pojawiły się znów na początku sierpnia w związku z wyborami do saksońskiego Landtagu.
- Trębacz będzie grał za darmo, ale musi mieć jakiś oficjalny dokument o angażu — wyjaśnia Klonowski, który spodziewa się zdecydowanej i mało przyjemnej reakcji niemieckich władz.
Zabrakło jej zarówno w maju i obecnie. Władze Görlitz tłumaczą, że choć mają teoretycznie możliwość administracyjnego ściagnięcia haseł NPD, to w trakcie kampanii wyborczej nie można zakazywać prezentowania poglądów.
O to jednak, czy owe poglądy nie są przypadkiem nawoływaniem do nienawiści burmistrz Görlitz zapytał w maju prokuraturę, gdy antypolskie działania neonazistów potępiła kanclerz Angela Merkel. Niemiecki wymiar sprawiedliwości jednak uznał, że nie ma mowy o przestępstwie, bo plakaty mówią o osobach które... nie mieszkają w Niemczech.