– Rząd, który ma honor i czuje się odpowiedzialny za państwo, powinien podać się do dymisji – grzmiał wczoraj Karol Karski z PiS na wieść o rezygnacji Amerykanów z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce.
Eurodeputowany PiS Paweł Kowal dodaje, że na decyzję Amerykanów miała wpływ niezdecydowana postawa rządu Tuska wobec budowy tarczy.
– Po wyborach w 2007 r. polska polityka zagraniczna wyglądała na niekonsekwentną, rząd często zmieniał stanowisko, publicznie dywagował na temat zasadności naszych sojuszy, to się przyczyniło do obecnej sytuacji – mówi Kowal. I dodaje: – premier powinien dokonać przeglądu pracy swoich współpracowników i MSZ.
Również Jolanta Szymanek-Deresz z SLD, wiceszefowa Komisji Spraw Zagranicznych, nie pozostawia suchej nitki na polityce zagranicznej gabinetu Donalda Tuska.
– Wszystko wskazuje na to, że rząd był zaskoczony decyzją Amerykanów, a to znaczy, że albo zawiodła nasza dyplomacja, albo nie jesteśmy traktowani, przez administrację USA jako partner – ocenia posłanka SLD. Według niej Amerykanie uznali, że w naszym regionie najważniejszy potencjał i największą pozycję ma Rosja i to z nią chcą współpracować.