Pierwsza nagroda (90 tys. euro) była niespodzianką nawet dla samego architekta Bohdana Paczowskiego z pracowni Paczowski et Fritsch Architectes, który nie pojawił się na gali ogłoszenia wyników. Projektant od lat mieszka i pracuje za granicą. Najpierw w Mediolanie i Paryżu, a od początku lat 90. w Luksemburgu. Jego pracę doceniono za neutralny charakter, funkcjonalność oraz nowoczesną, a jednocześnie prostą w konstrukcji bryłę. – Szukaliśmy projektu, który nie zdominuje znajdującego się tuż obok Zamku Ujazdowskiego – wyjaśnia Ryszard Jurkowski.
Zdaniem Roberta Kostro, dyrektora Muzeum Historii Polski, projekt Paczowskiego nie tylko nie przysłania zabytkowej budowli, ale wręcz ją podkreśla: – Dzięki przeszklonej elewacji zamek będzie widoczny nawet od wewnątrz muzeum, przez co stanie się niejako jego najważniejszym eksponatem. Kostro zwraca też uwagę na inne zalety zwycięskiej pracy: – Architekt świetnie zorganizował przestrzeń ekspozycyjną. Będzie ją można dowolnie aranżować w zależności od charakteru poszczególnych wystaw.
W konkursie wzięło udział ponad 300 pracowni architektonicznych z całego świata. Sędziowie do drugiego etapu zakwalifikowali tylko 10 prac. Oprócz zwycięskiego projektu nagrodzili też pomysły Mieczysława Jednacza oraz Jakuba Krzyczkowskiego. Wręczono również trzy wyróżnienia: dla Teehause Architects z Japonii oraz polskich zespołów JEMS Architekci i APA Architects.
Budowa Muzeum Historii Polski ruszy w 2011 roku. Nowoczesny obiekt zawiśnie nad ruchliwą arterią Trasy Łazienkowskiej. Ministerstwo Kultury chce jednak, by było gotowe już rok później. Ma kosztować 300 mln zł i będzie najdroższym tego typu obiektem w Warszawie. Zapłaci za niego resort kultury, a 80 proc. tej sumy ma pochodzić z Unii Europejskiej. Eksponaty staną na 8 tys. mkw. powierzchni wystawowej. – Na początek wystarczy – mówi Robert Kostro. – Ale obiekt można łatwo powiększyć, nie burząc logiki architektonicznej.
Jak będzie wyglądała pierwsza wystawa? – Zależy od daty. Jeśli zdążymy z budynkiem do 2012 roku, to zapewne będzie dotyczyć historii polskiego sportu – mówi pół żartem, pół serio dyrektor muzeum.