W różnych wariantach i kontekstach powtarzane jest w komentarzach politycznych zdanie: „Ta kampania wyborcza będzie inna od wszystkich poprzednich”. Tak i nie. Będzie inna, bo będzie bardzo krótka, bo odbywa się w cieniu narodowej tragedii i w gorączce pytań o jej przyczyny oraz o zachowanie w obliczu katastrofy polskich władz. Ale jeśli chodzi o istotę wyboru, przed którym Polacy są postawieni, pozostaje ona ta sama co zawsze. Wyostrzona jeszcze poprzez katastrofę i poprzez fakt, że do walki staje osobiście Jarosław Kaczyński.
A Jarosław Kaczyński zajmuje w polityce i dyskursie publicznym III RP miejsce szczególne z wielu przyczyn. Po pierwsze, pozostaje aktywny od samego jej zarania, dłużej niż ktokolwiek inny. Po drugie, od zawsze wzbudza skrajne emocje. Kaczyński jest bez wątpienia najostrzej atakowaną i demonizowaną postacią polskiego życia publicznego, ma urabiany latami bardzo negatywny wizerunek i w pewnych, dość szerokich kręgach jest po prostu szczerze znienawidzony.
[b]Czytaj więcej w "Plusie Minusie": [link=http://www.rp.pl/artykul/61991,469023_Po_Kaczynskim___Kaczynski_.html" "target=_blank]"Po Kaczyńskim – Kaczyński?"[/link][/b]