Chilijscy górnicy uwolnienie

Tragedia narodowa przekształciła się w święto. Po 69 dniach do domów wracają zasypani górnicy

Publikacja: 13.10.2010 21:00

Mario Sepulveda (w środku), drugi z uwolnionych górników

Mario Sepulveda (w środku), drugi z uwolnionych górników

Foto: AFP

W środę o 5.12 rano polskiego czasu na powierzchnię wyjeżdża pierwszy z 33 uwięzionych górników Florencio Avalos. Tłum zaczyna skandować „Chi! Chi! Chi! Le! Le! Le!”. Avalos po wyjściu z kapsuły podnosi kciuki w górę i rozdaje zabrane na pamiątkę kamienie z zawalonego chodnika. Górnika ściskają żona, syn i koledzy ratownicy. Wita go sam prezydent Chile Sebastian Pinera.

Całe Chile oszalało z radości. Tragedia narodowa zamieniła się w wielkie święto. Kiedy 5 sierpnia w kopalni miedzi i złota San José doszło do katastrofy, górnikom dawano 2 procent szans na przeżycie. Wczoraj wszystko wskazywało na to, że cali i zdrowi w komplecie powrócą do swoich bliskich. – To ewenement na skalę światową – mówi „Rz” Jacek Wicher, od 24 lat zawodowy ratownik górniczy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górskiego.

[wyimek] [b][link=http://www.rp.pl/galeria/367523,12,548947.html]Zobacz więcej zdjęć[/link][/b][/wyimek]

– W historii górnictwa nigdy się nie zdarzyło, że trzeba było kopać na taką głębokość. Normalnie wierci się 100 – 150 metrów; rekordem był odwiert na około 170 metrów w RPA. Tutaj mieliśmy do czynienia z ogromnym wyzwaniem technicznym i logistycznym. Cały sprzęt trzeba było dowieźć na pustynię, zakwaterować tam ludzi – wylicza. Jego zdaniem akcja przez lata będzie omawiana na konferencjach specjalistycznych jako wzór do naśladowania.

Tuż przed trzecią rano (naszego czasu) ostatni górnik został uratowany.

[srodtytul]Zwykli bohaterowie[/srodtytul]

– Nie traktujcie nas jak bohaterów, jesteśmy zwykłymi robotnikami – powiedział już na powierzchni Mario Sepulveda, drugi uratowany górnik. Ważąca 400 kg kapsuła ratunkowa znowu zjeżdża pod ziemię, by za około 40 minut wyjechać z kolejnym górnikiem. W specjalnym, uszytym na miarę skafandrze na powierzchnię wyjeżdża Juan Illanes. Do ubrania ma podłączone specjalne detektory, które mierzą ciśnienie i tętno. Ma na sobie także uprząż, która ma trzymać górników w pozycji pionowej na wypadek, gdyby zemdleli. Oddycha przez mas-kę tlenową. Na dole kapsuły umieszczono trzy butle ze sprężonym powietrzem, które powinny wystarczyć na 90 minut.

Na powierzchni czeka na niego prezydent. – Witaj chłopie – mówi do ocalonego. Po chwili euforii 1500 dziennikarzy z 39 krajów, Chilijczycy i ludzie na całym świecie znów na kilkadziesiąt minut wstrzymują oddech. Kapsuła zjeżdża po kolejnego górnika. Dotarcie na dno szybu zajmie jej około 15 – 20 minut, mniej więcej tyle samo czasu potrzebuje, by wjechać do góry. Podczas podróży górnicy mają zamknięte oczy, potem nakładają specjalne okulary, co ma uchronić ich oczy przed uszkodzeniem przez promienie słońca.

Czwarty na powierzchnię wychodzi Boliwijczyk Carlos Mamani, którego powitał prezydent Boliwii Evo Morales. Helikopter zabiera czterech górników do szpitala w Copiapó. Kapsuła zjeżdża po kolejnego górnika. Zdaniem psychologów samotna podróż na powierzchnię w zamkniętej kapsule może być ciężkim doświadczeniem. Jednak twórcy kapsuły przewidzieli wszystko. Gdyby zablokowała się w szybie, górnicy mogliby się wydostać. Po otwarciu dolnej pokrywy, po specjalnej linie mogli z powrotem zjechać na dół.

Jako piąty zostaje uratowany najmłodszy z uwięzionych – 19-letni Jimmy Sanchez. Jest górnikiem w trzecim pokoleniu. Jego stan psychiczny wydaje się najgorszy. Podczas gdy jego koledzy ogromnie się cieszyli z wyjścia na powierzchnię, Sanchez mówi, że Bóg zapewne chciał zostawić go na chwilę w kopalni, by dać mu czas na refleksję nad wprowadzeniem w jego życiu zmian. Tymczasem kapsuła Fenix 2 zjeżdża po kolejnego górnika. – Wszystkim bardzo dziękuję! – woła Osman Araya na powitanie.

Przed akcją ratowniczą górnicy musieli przejść na specjalną dietę. Szczególnie uciążliwe było to dla siódmego z uratowanych José Ojedy, który miał nadwagę. Musiał schudnąć, by wcisnąć się do kapsuły o średnicy 53 centymetrów.

Ostatnim górnikiem, który wyszedł na powierzchnię, był sztygar zmianowy Luis Urzua. To dzięki niemu górnicy w dobrej formie zdołali przetrwać pierwsze 17 dni po zapadnięciu się chodnika, kiedy byli całkowicie odcięci od świata.

[srodtytul] Nowe życie [/srodtytul]

Podczas gdy górnicy, uwięzieni 622 metry pod ziemią w kopalni na pustyni Atakama przez 69 dni walczyli o przetrwanie, a ratownicy na górze próbowali do nich dotrzeć, życie toczyło się swoim rytmem. Arielowi Tiscony’emu 15 września urodziło się dziecko. Dziewczynkę nazwano Esperanza – Nadzieja. Inny górnik Claudio Yaneza oświadczył się swojej partnerce.

Po wyjściu na powierzchnię ocalonych czeka sześciotygodniowa terapia – po długiej izolacji istnieje zagrożenie, że popadną w depresję czy alkoholizm. Dopiero później przyjdzie czas na przyjemności, m.in. zagraniczne podróże czy zainkasowanie czeku opiewającego na 5 milionów pesos (10 tysięcy dolarów). I na prawdziwą sławę. Hollywoodzcy reżyserzy i wydawcy książek już czekają z kontraktami.

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/549413.html]Komentarz Małgorzaty Zdziechowskiej: Chile pępkiem świata[/link][/b]

W środę o 5.12 rano polskiego czasu na powierzchnię wyjeżdża pierwszy z 33 uwięzionych górników Florencio Avalos. Tłum zaczyna skandować „Chi! Chi! Chi! Le! Le! Le!”. Avalos po wyjściu z kapsuły podnosi kciuki w górę i rozdaje zabrane na pamiątkę kamienie z zawalonego chodnika. Górnika ściskają żona, syn i koledzy ratownicy. Wita go sam prezydent Chile Sebastian Pinera.

Całe Chile oszalało z radości. Tragedia narodowa zamieniła się w wielkie święto. Kiedy 5 sierpnia w kopalni miedzi i złota San José doszło do katastrofy, górnikom dawano 2 procent szans na przeżycie. Wczoraj wszystko wskazywało na to, że cali i zdrowi w komplecie powrócą do swoich bliskich. – To ewenement na skalę światową – mówi „Rz” Jacek Wicher, od 24 lat zawodowy ratownik górniczy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górskiego.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!