PiS zarzuca ministrowi sprawiedliwości Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, że bez zezwolenia prokuratury odsłuchał fragmenty rozmów z kabiny rozbitego pod Smoleńskiem Tu-154, które są dowodem w śledztwie. – Minister powinien podać się do dymisji – stwierdziła w sobotę posłanka PiS Beata Szydło.

Co na to PO? – Niezręczność i tyle – uznał marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem wyciąganie konsekwencji nie jest potrzebne. – Minister odnotował wpadkę. Absolutnie to nie powinno mieć miejsca – stwierdził zaś w Radiu Zet doradca prezydenta Komorowskiego Tomasz Nałęcz, ale i on uważa, że to nie powód do dymisji.

Kwiatkowski w piątek gościł w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie, który analizuje nagrania z czarnych skrzynek tupolewa. Zaproponowano mu, by odsłuchał nagranie z kabiny Tu-154.

Kwiatkowski tłumaczył, że odsłuchiwał tylko materiał poglądowy. Jednak obecni w Instytucie dziennikarze wykryli, że minister słuchał nagrania z czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa.