10 głosami za, przy 5 wstrzymujących się Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła wczoraj tuż przed północą czasu polskiego przełomową rezolucję w sprawie Libii. Przewiduje ona użycie wszelkich środków w celu ochrony libijskich cywilów przed atakami wojsk dyktatora Muammara Kaddafiego. Ataki z powietrza na pozycje armii libijskiej mogą rozpocząć się w każdej chwili. Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppé powiedział, że siły francuskie będą gotowe do akcji już za kilka godzin.
Nad Libią zostanie ustanowiona strefa zakazu lotów dla samolotów sił Kaddafiego. Lotnictwo brytyjskie, francuskie i ewentualnie amerykańskie przeprowadzi też prawdopodobnie naloty na oddziały rządowe zbliżające się do Bengazi – stolicy rebelii przeciw dyktatorowi.
W czwartek libijska armia rządowa wezwała mieszkańców Bengazi, by do północy czasu miejscowego opuścili miasto, gdyż niebawem będzie „oczyszczać je z uzbrojonych gangów".
– To ostatnie godziny tragedii: przybędziemy tej nocy i nie będzie litości ani zmiłowania – mówił wczoraj wieczorem Kaddafi w przemówieniu radiowo-telewizyjnym. Zapowiedział „wielkie bombardowanie" Bengazi.
Bitwa się zaczęła
Już wczoraj nad ranem nad powstańczą stolicą pojawiły się samoloty, zrzucając bomby na miejscowe lotnisko. Telewizja libijska podawała, że siły rządowe są już na przedmieściach. Powstańcy informowali, że odparli atak wojska i zestrzelili dwa samoloty.