Misie, które przez całą zimę były podkarmiane, nie są specjalnie wychudzone, za to wyspane i pełne energii. Wychodzą już na swój wybieg przy al. Solidarności.
Od lat toczy się dyskusja, czy godzi się, by dzikie, drapieżne zwierzęta żyły na archaicznym wybiegu tuż przy jednej z głównych arterii stolicy? – Od dawna nas to nurtuje. I należy ten problem rozwiązać – przyznaje dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor zoo.
Sam uważa, że wybieg ten należałoby gruntownie przebudować. – Przydałby się tam wodospad. Wybieg należałoby oddzielić od ulicy ekranami dźwiękoszczelnymi. Jestem za tym, by wybiegu nie likwidować – mówi szef zoo.
W czerwcu ubiegłego roku zainaugurowano debatę na ten temat. Na razie nie podjęto żadnych decyzji.