Nauka musi współpracować z przemysłem

Publikacja: 19.04.2011 02:01

Chemik, autor ponad 150 prac naukowych, ośmiu patentów i wdrożonych technologii

Chemik, autor ponad 150 prac naukowych, ośmiu patentów i wdrożonych technologii

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Rz: Na czym polega związek farmacji i badań podstawowych?

Janusz Rachoń:

W połowie XX w. Fleming odkrył penicylinę; w latach 60. już produkowano ją na dużą skalą. Ale nie znaliśmy jej struktury, nie wiedzieliśmy, od jakiego fragmentu zależy jej czynność biologiczna.

Po co wydawać pieniądze na tego typu badania, skoro umiemy ją produkować?

Pod koniec XX w. pojawiła się oporność bakterii na penicylinę, przestała ona działać. Bez badań podstawowych, poznania fragmentu, od którego zależy czynność biologiczna tego związku, bylibyśmy bezradni, pozbawieni antybiotyku. Dzięki badaniom podstawowym można modyfikować struktury penicyliny i produkować antybiotyki półsyntetyczne, na które bakterie nie są odporne.

Na tym polu Polska odstaje od świata?

Do UE weszliśmy w 2004 r., ale w dziedzinie nauki byliśmy tam wcześniej. Polscy biolodzy, chemicy, fizycy kontaktowali się ze światem, korzystali z literatury, wiedzieli, nad czym pracują główne ośrodki. Ale różnica istnieje. Badania zakończone wdrożeniem nowego, innowacyjnego leku kosztują ok. miliarda dolarów. Roczny budżet polskiego Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wynosi pół miliarda, ale złotych, co stanowi 0,02 proc. budżetu amerykańskiego National Institutes of Health.

Czy to dla Polski nie za duży wysiłek finansowy?

Problem polega na strukturze finansowania badań, koncentracji sił i środków. Dwa przykłady: amerykański program „Manhattan" i fiński program telekomunikacyjny, czyli sukces Nokii. W Polsce przeznacza się na naukę 0,5 – 0,6 proc. PKB. Gdzie indziej dużo więcej. W krajach Zachodu, mimo że są bogate, badania są finansowane tylko w jednej trzeciej z budżetu państwa, u nas w 70 proc. Dlatego to, co robi fundacja Polpharmy, czyli finansowanie badań, jest krokiem w dobrą stronę. Problem polskiej nauki polega na tym, że jest zasilana małym strumieniem pieniędzy prywatnych. A przede wszystkim nauka i biznes powinny się nauczyć robić obustronnie korzystne interesy.

Naukowcy są na to przygotowani?

Przemysł farmaceutyczny musi mieć w szufladach technologie, które za pięć – dziesięć lat będą jak znalazł. Musimy mieć zamienniki obniżające koszty leczenia. Polscy badacze są do tego przygotowani. Zespół z Politechniki Gdańskiej (miałem zaszczyt nim kierować), współpracując z Polpharmą, opracował oryginalne technologie produkcji grupy leków przeciw osteoporozie (tzw. hydroksybisfosforany), w 2005 r. Polpharma wprowadziła na rynek ostemax 70 comfort, eliminując z polskiego rynku amerykańskiego potentata. Obydwa zespoły otrzymały Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP, a Polpharma stała się potentatem w dziedzinie leków przeciw osteoporozie.

Janusz Rachoń z Politechniki Gdańskiej. Senator RP, chemik, autor ponad 150 prac naukowych, ośmiu patentów i wdrożonych technologii

Rz: Na czym polega związek farmacji i badań podstawowych?

Janusz Rachoń:

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!