- Powody się nie zmieniły. Fatalny stan dróg w Polsce, kolej w rozkładzie. Grabarczyk wielokrotnie przekonywał, że już za chwilę podejmie działania naprawcze i na obietnicach się skończyło - mówi „Rz" nasz informator, członek ścisłych władz PiS.
Jak dowiedziała się „Rz" dzisiaj w południe przedstawiciele PiS złożą w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Środowy termin wybrano nieprzypadkowo. Dlaczego? Przed tygodniem opinią publiczną wstrząsnęła katastrofa kolejowa w Babach, a dziś związkowcy z Polskich Kolei Państwowych rozpoczęli 24-godzinny strajk generalny. I nie wykluczają, że powtórzą go ponownie za tydzień. Wtedy jednak, jak mówią, może on potrwać znacznie dłużej.
- Rzeczywiście zamierzamy dzisiaj złożyć wniosek o wotum nieufności wobec Cezarego Grabarczyka - potwierdza nasze ustalenia poseł Adam Hofman, rzecznik PiS. - Chcemy żeby Donald Tusk wziął na siebie odpowiedzialność za sytuację w branżach podległych resortowi infrastruktury. Albo niech pożegna Grabarczyka i za niego przeprosi, albo niech znowu da mu kwiaty i powie społeczeństwu, które przecież widzi, co się dzieje na kolei, że wszystko jest w porządku - dodaje.
W styczniu Sejm debatował nad wnioskiem SLD o odwołanie Grabarczyka z zajmowanego stanowiska. Po kilkugodzinnej dyskusji wniosek SLD został odrzucony większością głosów 229- 192. Po zakończonym głosowaniu posłanki PO wręczyły Grabarczykowi bukiet kwiatów.
Na początku sierpnia klub Polska Jest Najważniejsza zapowiedział, że zaczyna zbieranie podpisów pod własnym wnioskiem o wotum nieufności wobec Grabarczyka. Do chwili obecnej PJN jednak takiego wniosku nie złożył.