– Jeśli PKW nie uwzględni naszych racji, to konsekwencją będzie złożenie protestu wyborczego o nieuznanie wyborów do Sądu Najwyższego – zapowiedział wczoraj lider Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke.
Komitet uważa, że został pokrzywdzony przez komisję. Złożył bowiem w terminie podpisy pod listami wyborczymi w 21 okręgach. Zatwierdzenie takiej liczby list umożliwiało ich rejestrację w całym kraju. Termin upływał 3o sierpnia o północy.
Jednak PKW do 30 sierpnia zarejestrowała listy Komitetu Wyborczego Nowej Prawicy tylko w 20 okręgach wyborczych.
Dopiero 6 września komisja zatwierdziła listę w 21. okręgu. To uniemożliwiło komitetowi automatyczną rejestrację list w całej Polsce.
– Złożyliśmy wszystkie dokumenty w terminie. PKW twierdzi, że nie zdążyła policzyć podpisów pod listami z powodu wewnętrznych procedur – mówi Tomasz Dalecki, rzecznik Nowej Prawicy. – Dlaczego to my mamy ponosić odpowiedzialność?