Zapłakane, ukryte w dłoniach twarze zawodników Cesare Prandellego – to były czołówki poniedziałkowych gazet we Włoszech.
Paweł Wilkowicz z Kijowa o tym jak świętowali Hiszpanie - czytaj więcej
„Tak, to boli" – brzmi tytuł w „Gazzetta dello Sport". Obok zdjęcie zrozpaczonego Mario Balotellego. Gazeta zwraca uwagę na zmęczenie piłkarzy: „padli wyczerpani u stóp Hiszpanii, która pozostaje na tronie jako zachwycająca królowa Europy i świata". I dodaje, że „hiszpańskie diabły zawsze wiedzą, co zrobić z piłką i jak ukarać innych za grzechy". „To nie był mecz, to była spektakularna lekcja futbolu" – przyznaje „La Repubblica". „La Stampa" pisze o historii bez happy endu, ale i dużym kroku do odbudowy włoskiego futbolu.
Choć w relacjach przeważa smutek, przypomina się, że przed turniejem awans do finału każdy wziąłby w ciemno, bo obawiano się kolejnego wstydu. Sukces reprezentacji pozwolił zapomnieć o intrygach i korupcji – stwierdzono zgodnie.