- Nie będziemy tolerować palenia izraelskich flag na niemieckiej ziemi i ataków na żydowskie obiekty - zapowiedział szef MSW Niemiec w komentarzu opublikowanym w niedzielę w "Bild am Sonntag". - Każdy, kto szerzy antysemicką nienawiść, odczuje całą siłę prawa - zapowiedział Horst Seehofer. Zadeklarował, że władze zrobią wszystko, by Żydzi nie żyli już nigdy w strachu.
Do wypowiedzi Seehofera odniósł się szef Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech (ZMD), który potępił antysemickie incydenty podczas sobotnich wieców.
"Każdy, kto atakuje synagogi i Żydów pod pretekstem krytyki Izraela, stracił prawo do solidarności" - napisał Aiman Mazyek w oświadczeniu dla gazety "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
Mazyek stanowczo potępił "obrzydliwe ataki na naszych żydowskich współobywateli" w ciągu ostatnich kilku dni.
Do czego doszło na protestach
Tysiące ludzi przyłączyło się do propalestyńskich wieców w kilku niemieckich miastach w sobotę, w tym w Berlinie, Frankfurcie, Kolonii, Lipsku i Hamburgu.