Tusk zrobi z PO nową Unię Wolności

Imprezy PiS w parafiach zaszkodzą Kościołowi – mówi europoseł PJN Michał Kamiński.

Aktualizacja: 19.06.2013 08:49 Publikacja: 19.06.2013 02:43

Tusk zrobi z PO nową Unię Wolności

Foto: ROL

Przegrana w Rybniku, utrata władzy w Elblągu, prawdopodobne referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy, spadek poparcia w sondażach i malejące zaufanie do premiera, ujawnione wydatki partyjne. Czy po siedmiu latach tłustych PO czeka siedem lat chudych?

Michał Kamiński (PJN), poseł do Parlamentu Europejskiego:

Dzisiaj PO znajduje się w mocno kryzysowej sytuacji. Na własną prośbę. Donald Tusk cieszy się mniejszym zaufaniem Polaków niż Jarosław Kaczyński. Premier popełnił cały szereg błędów, od źle skonstruowanego autorskiego rządu, przez liczne zaniechania, po dymisję jednego z nielicznych dobrych ministrów, jakim był Jarosław Gowin.

Czy Gowin nie został wyrzucony na własną prośbę?

Swoją pracą ministra sprawiedliwości dobrze służył PO. Premier szukał pretekstu do pozbycia się go z rządu, bo przeszkadzał mu w skręcaniu Platformą w lewo. Donaldowi Tuskowi bliższy jest dzisiaj Leszek Miller niż Jarosław Gowin. Po wyrzuceniu ministra PO zaczęła lawinowo tracić poparcie. Polacy są znużeni Platformą i biernością partii rządzącej. Straszenie Kaczyńskim to za mało, żeby wygrać po raz trzeci wybory. Beneficjentem strachu przed PiS może stać się albo lewica, albo nowe ugrupowanie centroprawicowe. PO traci wyborców centrolewicowych i centroprawicowych. Tych pierwszych nie przejmie PiS.

Na pewno Jan Rokita nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w polityce

A kto przejmie tych drugich? Instytut Myśli Państwowej, który zamieni się w partię polityczną?

Jest w nim wiele osób, które przysłużyły się Polsce i wciąż mogą służyć krajowi. Nie stajemy się partią, ale zainteresowanie naszą inicjatywą jest na tyle duże, że powstaną struktury IMP w całej Polsce. Polakom potrzebna jest polityczna zmiana.

Nie wystarczy zmiana koalicji z PO–PSL na koalicję PO–SLD?

Jeśli Donald Tusk utrzyma dzisiejszy styl rządzenia, to Platforma  w przyszłych wyborach parlamentarnych otrzyma nie więcej niż 25 proc. głosów poparcia. SLD może liczyć maksymalnie na 18 proc. PiS nigdy nie dostanie wystarczającej liczby głosów, żeby rządzić samodzielnie. Kaczyński może prowadzić w sondażach, ale władzy w Polsce już nie przejmie.

PiS nie ma pomysłu, jak zdobyć poparcie 40 proc. głosujących Polaków. Jarosław Kaczyński wciąż jest bardzo niepopularnym politykiem.

Przedterminowe wybory mogą być dla PO ucieczką do przodu?

Donald Tusk może nie mieć wyjścia i będzie musiał postawić na wcześniejsze wybory. Każdego miesiąca PO będzie tracić poparcie. Nie widzę momentu odbicia się Platformy. Koalicja Tuska z Millerem, jeśli do niej dojdzie, będzie końcem PO. Donald Tusk zrobi z PO kolejną Unię Wolności. Partię trwającą, ale mającą coraz mniejsze poparcie społeczne. Nie można wykluczyć, że SLD i Ruch Palikota, idąc osobno, będą mogły dostać łącznie 30 proc. poparcia.

W 2005 r. PO i PiS to były dwie bliźniacze partie centroprawicowe, które zdominowały scenę polityczną. Po 2013 r. w Polsce będzie silna prawica – PiS, i silna lewica, a pośrodku będzie mała partia centrolewicowo-liberalna, jaką staje się PO. Premier powinien wypchnąć PiS maksymalnie na prawo, zostawiając dla PO centroprawicową część sceny politycznej. Dążenie do politycznego związku partnerskiego z SLD skończy się tym, że Platforma będzie małą liberalną partią o poparciu 12 proc. Taki scenariusz doprowadzi do jej marginalizacji. Nie żal mi PO, bo to nie jest partia, na którą głosowałem i na którą oddałbym głos. W następnych wyborach chciałbym zagłosować na rozsądną nową partię prawicową, której bardzo mi brakuje na polskiej scenie politycznej.

Odwołanie prezydent stolicy w referendum może być początkiem końca PO?

Referendum warszawskie może być polskim placem Taksim. Protesty na placu Taksim rozpoczęły się od sprawy ekologicznej, a przerodziły w erupcję skumulowanej w Turcji niechęci do władzy. Niechęć społeczna do rządu będzie rosła. Problemem Gronkiewicz-Waltz jest to, że ona nie płaci za swoje winy. Na prezydent Warszawy skupia się niechęć Polaków do rządu PO.

Skoro rozmawiamy już o stolicy, czy brakuje panu pomnika Lecha Kaczyńskiego w Warszawie?

Bardzo brakuje. Śp. prezydent Lech Kaczyński powinien mieć swój pomnik w stolicy, za to, co zrobił dla miasta jako prezydent Warszawy, i za to, co zrobił dla Polski, ginąc na służbie publicznej.

Właśnie ukazuje się biografia polityczna Lecha Kaczyńskiego. Czas działa na korzyść pamięci o byłym prezydencie?

Jego spuścizna powinna stać się spuścizną ogólnonarodową, tak jak miało to miejsce zaraz po katastrofie smoleńskiej.  Mam żal do Jarosława Kaczyńskiego, który sprowadził legendę brata do politycznej pałki, którą okłada Donalda Tuska.

Prezydent Kaczyński będzie za kilka lat oceniany znacznie lepiej niż obecnie, kiedy jego pamięci nie będą szkodzić bzdury opowiadane przez PiS z Antonim Macierewiczem na czele. Powtarzam, Lech Kaczyński jest godny upamiętnienia pomnikiem w Warszawie.

Niechęć Polaków do PO pogłębi publikacja „Newsweeka" o wydatkach PO, czyli prawie ćwierć miliona złotych na luksusowe ubrania, 200 tys. na restauracje. Nie wspominając już o nocnym klubie.

Jestem jednym z wielu Polaków, których bulwersuje wydawanie przez PO pieniędzy publicznych na nocne kluby, cygara, drogie ciuchy. Janusz Palikot, który wcześniej oskarżał kancelarię prezydenta Lecha Kaczyńskiego o kupno alkoholu, sam z Ruchem Palikota wydał 30 tys. zł na wino.

Finansowanie partii politycznych z budżetu to patologia. Żaden podmiot publiczny nie ma takiej swobody wydawania państwowych pieniędzy jak partie. PKW sprawdza tylko przepływy na ich kontach. To, co wpłynęło, musi się zgadzać z tym, co zostało z partyjnych kont wydane. Cele wydatków nie są weryfikowane.

Problem dysponowania pieniędzmi publicznymi dotyczy również PiS. Swego czasu „Newsweek" opublikował informację o tym, że asystent Jarosława Kaczyńskiego założył spółkę, od której dostał przelew na ponad milion złotych. PiS nie jest w stanie odpowiedzieć, za co był ten przelew.

Partie działają na zasadzie szkatuły sułtana. Sułtanem jest Tusk, Kaczyński, Palikot i inni szefowie partii parlamentarnych. Oni wydają nasze pieniądze w celach pozastatutowych. Niech Kaczyński z Tuskiem sami zaczną sobie fundować partie. Wtedy będą mogli chodzić do klubów nocnych za swoje. W Polsce mamy kartel partii parlamentarnych, które są zainteresowane, żeby było tak, jak jest.

PiS nie jest lepsze od PO?

Nie podejrzewam Jarosława Kaczyńskiego o wizyty w klubach nocnych i hurtowe zakupy cygar i wina, bo PiS wydaje pieniądze inaczej. Partii Kaczyńskiego nie przeszkadzają jednak wydatki PO. Pamiętam, jak po artykule o trotylu w tupolewie PiS błyskawicznie zorganizowało konferencję, atakując rząd i PO. Po publikacji „Newsweeka" politycy PiS milczą. Dlatego, że w wydawaniu pieniędzy publicznych nie są lepsi.

PiS i PO boją się debaty o finansowaniu partii publicznych. I tu wychodzi cała sztuczność i hucpiarstwo sporu Tuska z Kaczyńskim. Premiera nie martwi, że prezes PiS nazywa go zdrajcą ojczyzny, bo to jest szansa dla Tuska – normalni ludzie w to nie wierzą i stają po jego stronie. Kaczyńskiemu nie przeszkadza, kiedy Tusk zarzuca mu zamach na demokrację, bo wie, że jego wyborcy i tak nie uwierzą w słowa polityków PO.

Finansowanie partii politycznych to jądro polskiej polityki. W tej sprawie Tusk z Kaczyńskim są w zażyłym uścisku i minister Jacek Rostowski trzy razy w roku przelewa transze na rachunek PiS. Spór PiS z PO jest sporem wyłącznie na użytek opinii publicznej. Obie partie biorą prawie po tyle samo pieniędzy z budżetu.

Jako członek PiS nie podnosił pan larum w sprawie finansowania partii z budżetu. Chce pan, żeby partie były uzależnione od grubych portfeli biznesmenów?

Kiedy byłem w PiS, nie miałem pojęcia, że wydawanie budżetowych pieniędzy tak wygląda. Byłem przekonany, że pieniądze partyjne idą na statutowe cele partii.

Skarbnik PO Łukasz Pawełek przekonywał, że wydatki na boisko do gry służą realizacji celów statutowych Platformy.

Przecież to skandal. PO zapłaci przy urnach wyborczych za szastanie publicznym groszem. Podobnie PiS. Będąc w PiS, nie wziąłem nawet 50 gr za działalność na rzecz partii.

Partie powinny być jawnie finansowane z darowizn do określonej kwoty, żeby wykluczyć finansowanie przez biznes. Tak jak ma to miejsce w USA. PiS i PO panicznie boją się zmiany finansowania partii politycznych. Instytut Myśli Państwowej doprowadzi do jego zmiany.

Czy zrzuci się pan na pomoc dla Jana Rokity w związku z przegranym przez niego procesem z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim?

Sprawa Jana Rokity jest dla mnie niejasna i sam zainteresowany wypowiada się w swojej sprawie mętnie. Jeśli rzeczywiście Rokita miałby zapłacić 350 tys. zł, to wtedy złożę się na pomoc byłemu politykowi, bo taka kwota może zniszczyć człowieka. Ale chciałbym poznać więcej informacji w tej sprawie.

Na pewno Jan Rokita nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w polityce. Pamiętam jak w 2005 r. mówił o sukcesie politycznym braci Kaczyńskich, na których wcześniej postawiono już krzyżyk, że to bardzo optymistyczne w polskiej polityce, że o nikim nie można powiedzieć, że zniknął. Sam z całą pewnością nie zniknie z polityki.

Czy mamy do czynienia z ateizacją Polski, jak powiedział Jarosław Kaczyński na Jasnej Górze na Ogólnopolskim Kongresie Katolików?

W sensie przymusu administracyjnego nie ma ateizacji Polski. Ale, niestety, nasz kraj podlega antychrześcijańskiej presji środowisk liberalnych, tak jak cały świat zachodni. PiS jednak cynicznie i obłudnie wykorzystuje słuszny niepokój środowisk chrześcijańskich. Imprezy PiS w parafiach zaszkodzą nie Kaczyńskiemu, ale Kościołowi w Polsce.

Przegrana w Rybniku, utrata władzy w Elblągu, prawdopodobne referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy, spadek poparcia w sondażach i malejące zaufanie do premiera, ujawnione wydatki partyjne. Czy po siedmiu latach tłustych PO czeka siedem lat chudych?

Michał Kamiński (PJN), poseł do Parlamentu Europejskiego:

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!