Wyprawa Tybet 2013. Kazachstan miodem płynący

Publikacja: 18.07.2013 15:31

Syberysjkie brzozy

Syberysjkie brzozy

Foto: DISCOVER 4X4

Odcinek 1: No to w drogę!


Odcinek 2: Piszcie do nas na Berdyczów!
Odcinek 3: Testujemy jakość asfaltu
Odcinek 4: Dzień, jakich nie lubimy

Odcinek 5: Piknik nad Wołgą!


Odcinek 6: Tam, gdzie zaczyna się Azja
Odcinek 7: Uciekamy w podskokach

17 lipca 2013, Astana


stan licznika: 4180 km

Prawie dobę jechaliśmy wśród brzóz. O świcie mgiełki dopełniły liryczny pejzaż. Gdy skręciliśmy na południe w stronę Kazachstanu las chwilami rzednął. Brzozy formowały odosobnione gaje wśród pastwisk i pól uprawnych. Potem (100 km w głąb Kazachstanu) brzozy się skończyły, o czym przy szosie przypomnieli nam handlarze brzozowymi witkami, bez których ruska bania nie miałaby sensu. Zaczął się step, pastuszkowie zaczęli pilnować krów nie na piechotę lecz z siodła.

Interaktywna mapa wyprawy

Oprócz witek brzozowych przy drodze roi się też od sprzedawców poziomek i malin. Podobno leśnych... Dziwne, bo w zasięgu wzroku lasu nie widać. O życzliwości natury świadczą też nieprawdopodobne ilości proponowanego przejezdnym miodu. Jawi się więc Kazachstan krajem miodem płynącym. Mijane pola uprawne też zaskakują. Przeważa złoto-żółty rzepak i jasnobłękitne roślinki chyba pastewne. Wychodzi na to, że w domniemanej krainie Borata uprawy rolne mają kolor narodowej flagi!

Paliwo ponownie tańsze! W okolicach dwóch złotych za litr. Jeździć, nie umierać! A jeszcze 250 km przed Astaną zaczyna się sześciopasmowa autostrada. Samochodów na niej co kot napłakał, zdarza się też jadący pod prąd kazachski kowboj na koniu. System płatności na autostradzie (250 km za 5 złotych!) jest elektroniczny i wprawia w osłupienie nawet miejscowych kierowców. Samochód i jego tablica rejestracyjna są (prawdopodobnie) fotografowane i jakiś mądry komputer przy zjeździe przetwarza dane i podaje żądana kwotę.

Więcej o wyprawie Tybet 2013

Do Astany wjeżdżamy pod wieczór więc opowiadać nie ma o czym. Chyba tylko o genialnym smaku pierwszych w tej podróży jagnięcych szaszłyków i całkiem przyzwoitym koniaku Kazakstan i Żenis (czyli po kazachsku Pobieda). Zwiedzanie miasta budowanego przez dożywotniego prezydenta Nazarbajewa zostawiamy na jutro.

Szczegóły na www.rp.pl/Tybet2013 oraz na stronie www.discover4x4.com.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!