Wyprawa Tybet 2013. Kolejne pożegnania

Publikacja: 24.08.2013 21:17

Stepowy wschód słońca

Stepowy wschód słońca

Foto: DISCOVER 4X4

24 sierpnia 2013, przed Aktobe

stan licznika: 16 452 km

I znów pomarańczowy wschód słońca. I znów rankiem (raczej przedpołudniem) pakujemy graty i żegnamy się łzawo. I znów rozjeżdżamy się, każdy w „swoją stronę". I znów przez kilkadziesiąt kilometrów mamy odrobinę kontaktu dzięki CB-radiu. I znów bezkres stepu (podśpiewujemy: ...w stepie szerokim, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz!) rozsypuje nas w kazachskiej przestrzeni. Nie chce się ten Kazachstan skończyć... Kolejne cele są nad wyraz umowne. Zwykle to ledwie punkt na mapie. W tutejszej rzeczywistości trudno przewidzieć czy to miasteczko z wielkomiejskim zadęciem, czy może mała zapyziała wioska. Może to być zapomniany przystanek kolejowy zbudowany przed rewolucją, a może też być bazar, który urodził się kilka lat temu. Może to być zrujnowana budowa jakiejś socjalistycznej aberracji, ale może też być nowoczesny ciąg salonów samochodowych. Może być wielki meczet, albo tylko cmentarzyk świadczący o tym, że kiedyś (z wyboru lub z zesłania) mieszkali tu ludzie, a dziś został tylko... stepowy wiatr.

Więcej o wyprawie Tybet 2013 i poprzednie odcinki relacji

Na przykład Bajkonur! Brzmi kosmicznie i epicko. Hermaszewskiemu się podobało, może więc spodoba się i nam? Kiedyś duma Kraju Rad i prawie całego socjalistycznego „obozu". Potem kłopotliwy terytorialnie (lub, jak kto woli, eksterytorialnie) spadek po moskiewskiej ekspansji kontynentalnej i kosmicznej. Wreszcie od paru lat całkiem opłacalna dzierżawa, jakiej Kazachstan udzielił Rosji. Co tam się dzisiaj wzbija w górę, niewielu ma pojęcie. Plotka stugębna – o czym już kiedyś wspominałem – wie lepiej. Gdy tylko na nocnym niebie błyśnie coś gwiezdnego, gdy tylko na dziennym horyzoncie pojawi się grzybek dymu, gdy zepsuje się pogoda, albo kury przestaną nieść jaja... wiadomo, w Bajkonurze coś rypnęło.

Wycieczki dla turystów bajkonurskich istnieją, owszem, ale załatwia się je w Moskwie, dolatują na miejsce samolotem, trwają dwa dni i kosztują więcej niż nasza dwumiesięczna włóczęga. Więc skromnie... nikogo o zgodę nie pytamy, zjeżdżamy z głównej drogi i stepem zbliżamy się do zabudowań administracyjnych (ale architektonicznie kosmicznych) Bajkonuru. Restrykcji i ewentualnej deportacji się nie obawiamy, bo i tak musi przebiegać trasą, którą już sobie do granicy wytyczyliśmy. Dwa kolejne samochody naszego konwoju doganiają nas, nawoływane przez CB-radio. Pstrykamy (z ponad kilometra) kilka pamiątkowych fot i... zwijamy się prędzej od wiatru. Nikt się nami nie zainteresował czyli pewnie niewiele kosmicznego się w tym Bajkonurze dzieje.

Kolejnych pięćset kilometrów i Aralsk. Inny przerażający punkt na mapie. Morze, które wyschło... W zaschniętym błocie resztki aralskiej floty. Atrakcja wątpliwa, ale turystów czasami przyciąga, skoro w miasteczku powstały już agencje turystyczne i sklepy z pamiątkami... Turystyka klęski gospodarczej i ekologicznej.

W minorowym nastroju zostawiamy kolegów (i jedna koleżankę), którym w Aralsku się podoba. Znów ściskamy się w biedrach i w chrapy całujemy i w dwa auta decydujemy się na jazdę nocną. Byle dalej od traum kazachskiej historii i współczesności. Daleko jednak nie ujechaliśmy – awaria świateł w „panatadkowej" toyocie zatrzymuje nas w nocnej pustce. Rozkładamy obóz w stepie i przeklinamy wszystkich samochodowych elektryków świata, gdyż awaria świateł pechowego pojazdu uziemia nas już trzeci raz w ciągu tygodnia.

Szczegóły na www.rp.pl/Tybet2013 oraz na stronie www.discover4x4.com.

24 sierpnia 2013, przed Aktobe

stan licznika: 16 452 km

Pozostało 99% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!