Ankieta "Rzeczpospolitej": Małgorzata Kowalska (Europa Plus Twój Ruch, miejsce 1, okręg nr 3, podlasko-warmińsko-mazurskie)

Na pytania "Rzeczpospolitej" odpowiada Małgorzata Kowalska, kandydatka do Parlamentu Europejskiego z listy Europy Plus Twój Ruch.

Publikacja: 11.04.2014 00:52

1. Przyszłość integracji. Czy Unia Europejska powinna pozostać dalej związkiem państw, zmierzać w kierunku federalizacji, czy też stawać się w dłuższej perspektywie superpaństwem?

Na to i kolejne pytania nie sposób sensownie odpowiedzieć bez określenia celów, jakim taka czy inna polska strategia wobec UE i sama UE miałyby służyć. Ani federalizacja, ani wprowadzenie euro i Unia Walutowa, ani Unia Bankowa itd. nie są przecież samoistnymi celami, lecz narzędziami pewnej koncepcji, a nawet przyszłościowej wizji politycznej. Federalizacja godna poparcia powinna wiązać się z demokratyzacją, która zmniejsza rolę państw narodowych, ale zwiększa rolę obywateli zarówno w skali lokalnej/regionalnej, jak w skali europejskiej. Wymagałoby to nie tylko zwiększenia roli Parlamentu Europejskiego wobec Komisji Europejskiej, ale także znacznie szerszego dopuszczenia do głosu organizacji pozarządowych z różnych krajów (ich przedstawiciele mogliby tworzyć drugą izbę PE), a także wszystkich obywateli krajów europejskich przez upowszechnienie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej oraz europejskich referendów. W tej mierze, w jakiej federalizacja oznacza wzmocnienie politycznego wymiaru UE w stosunku do jej wymiaru ekonomicznego/rynkowego, chodzi o możliwość realizowania polityki polegającej na demokratycznym kontrolowaniu i korygowaniu wspólnego europejskiego rynku zgodnie z celami, które większość obywateli w społeczeństwach europejskich uznaje za ważne (takich jak zatrudnienie, bezpieczeństwo, opieka zdrowotna, prawa socjalne i kulturalne).

2. Euro. Kiedy i na jakich warunkach Polska powinna przystąpić do Unii Walutowej i przyjąć Euro?

Sądzę, że powinna przystąpić w nieodległej perspektywie, bo i tak jesteśmy od euro zależni, a lepiej mieć wpływ na politykę eurolandu, w tym na politykę przeciwdziałania ewentualnym kryzysom. Nie jestem jednak ekonomistką i przed podjęciem ostatecznej decyzji chciałabym móc prześledzić poważną debatę na ten temat, możliwie wolną od wątków ideologicznych (kwestii suwerenności gospodarczej, patriotyzmu walutowego itd., ale także traktowania Euro jako „tarczy antyrakietowej"). Taką debatę na pewno najwyższy czas zacząć. Wspólna waluta niewątpliwie pełni funkcję integrującą, którą uważam za bardzo pożądaną, zarazem sądzę jednak, że integracja walutowa powinna być elementem szerzej integracji politycznej raczej niż podstawą.

3. Unia Bankowa. Czy, kiedy i na jakich warunkach Polska powinna wejść do Unii bankowej?

W tej mierze, w jakiej jednolity nadzór nad bankami sprzyjałby odpowiedzialnej polityce banków, przeciwdziałając ryzykanckim spekulacjom i naciąganiu klientów Unia Bankowa jest pożądana.

4. Polityka energetyczna i klimatyczna. Co ważniejsze: środowisko czy gospodarka? Jakie powinny być polskie priorytety w sprawie bezpieczeństwa energetycznego i wspólnej polityki energetycznej UE? Czy Europa powinna być bardziej niezależna energetycznie – jak to osiągnąć? Czy Unia Europejska powinna iść w kierunku dalszego zaostrzenia prawa ochrony środowiska bez względu na koszty, jakie poniosą państwa/przedsiębiorcy?

Rozwój gospodarki i ochrona środowiska nie muszą być ze sobą sprzeczne, opozycji nie należy przejaskrawiać. Zwłaszcza gdy za kryterium rozwoju uznamy jakość życia, a nie sam tylko wzrost PKB. Można i należy pracować nad bardziej ekologicznymi sposobami pozyskiwania i wykorzystywania energii z tradycyjnych źródeł (w Polsce zwłaszcza z węgla), a jednocześnie rozwijać technologie jej pozyskiwania ze źródeł odnawialnych i promować „prosumenckie" wytwarzanie energii na skale lokalną. Nie należy też a priori wykluczać energii jądrowej, lecz pracować nad maksymalizacją bezpieczeństwa elektrowni atomowych Zarazem nie podzielam obsesji na punkcie samowystarczalności energetycznej Europy. Opozycji zależność/niezależność energetyczna również nie należy przejaskrawiać. Dopóki niektóre kraje, w szczególności Rosja, mają wystarczające złoża ropy i gazu, w obopólnym interesie i dla dobra światowego pokoju należy z tymi krajami handlować, kupując od nich źródła energii. Jest jednak pożądane, aby o zakresie takiej zależności, podobnie jak o rozwijaniu alternatywnych źródeł energii UE mogła decydować wspólnie i w sposób jak najbardziej demokratyczny – patrz punkt 1.

5. Unia gospodarcza. Jak daleko powinna sięgać współpraca gospodarcza. Czy powinno dojść do harmonizacji podatkowej i budżetowej w ramach państw członkowskich UE?

Wspólne inwestycje nie tylko prywatnych partnerów biznesowych z różnych krajów, ale także finansowane z budżetów dwóch, kilku lub wszystkich państw UE są jak najbardziej wskazane (np. w transport i wytwarzanie energii). Harmonizacja podatków i budżetów dobrze by temu służyła. Tak zatem, ale to również uważam za element ogólniejszej integracji politycznej. Chodzi nie tylko o to, aby nie było „rajów podatkowych", do których ucieka kapitał, ale i o to, aby poziom nakładów budżetowych na ważne cele społeczne (jak służba zdrowia, opieka socjalna, nauka i edukacja) mógł być w całej Europie odpowiednio wysoki, a nie tak dziadowski jak dzisiaj w Polsce. I aby system podatkowy w różnych krajach temu służył.

6. Wspólny rynek i swoboda przepływu osób. Jakie wysiłki należy podjąć na rzecz wzmocnienia wspólnego rynku w UE? Jak przeciwdziałać coraz silniej pojawiającym się w UE tendencjom do ograniczania jednej z fundamentalnych zasad UE – swobodnego przepływy osób?

Jeżeli wolność rynku mierzyć swobodą przepływu kapitału, to jest on dzisiaj wręcz za bardzo wolny i przydałaby się większa nad nim polityczno-demokratyczna kontrola (np. przez likwidację „rajów podatkowych" i opodatkowanie przepływów finansowych). Należałoby natomiast zwiększyć wolność produkcji i obrotu różnymi towarami, w szczególności produktami regionalnymi, co dzisiaj jest niekiedy zbyt restrykcyjnie regulowane różnymi unijnymi przepisami. Jednym słowem, europejski rynek wypadałoby zarazem zdemokratyzować i odbiurokratyzować. Nie widzę specjalnego problemu ze swobodą przepływu osób wewnątrz UE. Jeżeli z Polski mogły wyjechać dwa miliony ludzi za granicę, zwłaszcza do Wielkiej Brytanii, to na swobodę migracji tymczasem nie ma co narzekać. Należy raczej pracować nad tym, aby taka skala migracji zarobkowych nie była wewnątrz UE konieczna, bo, wysysając ludzi z krajów biedniejszych, utrwala ona i pogłębia podział na kraje lepiej i słabiej rozwinięte. Pomysły w stylu Camerona, aby migracje wewnątrz UE ograniczyć metodami administracyjnymi, są oczywiście sprzeczne z wartościami, które legły u podstaw europejskiej integracji i nie można się na nie godzić.

7. Polityka rolna. Czy należy utrzymać na obecnym poziomie pomoc dla rolnictwa w krajach UE? Czy UE powinna rozważyć inną alokację tych środków, np. na rozwój innowacyjnej gospodarki?

Dopóty, dopóki przynajmniej dla części rolników (zwłaszcza w krajach takich jak Polska) tzw. dotacja bezpośrednia jest rodzajem wyrównania za generalnie niższy poziom życia na wsi, pełni zatem funkcje redystrybucyjną i motywacyjną, nie można z tej formy wspomagania rolnictwa rezygnować (nie ma jednak potrzeby wspierania w ten sposób wielkich farm, gdzie produkcja rolna ma charakter quasi-przemysłowy). Jednocześnie należy wspierać wieś w inny sposób, rozwijając tam miejsca pracy poza rolnictwem oraz na przedłużeniu rolnictwa (przetwórstwo spożywcze) i przeznaczając na ten cel nie tylko fundusze z programu „Rozwój obszarów wiejskich", ale też z różnych innych programów operacyjnych.

8. Budżet UE. Jak duży budżet powinna mieć Unia Europejska. Jeśli większy niż dziś, to proszę wskazać źródła dochodów (podatek europejski, podatek od transakcji finansowych, większy udział w dochodach podatkowych państw UE?). Czy powinien powstać osobny budżet strefy Euro?

Opowiadam się za jak największym budżetem UE, ale – raz jeszcze – w ramach ogólniejszej integracji politycznej i demokratyzacji europejskich instytucji. Wtedy można będzie wprowadzić podatek europejski, stanowiący taką samą w całej EU część podatków od dochodów osobistych i działalności gospodarczej, najlepiej w ramach ujednoliconego systemu podatkowego. Tymczasem – od zaraz – można by wprowadzić podatek od transakcji finansowych. Dopóki znaczna część krajów UE pozostaje poza strefą Euro, na pewno nie warto wprowadzać osobnego budżetu dla krajów tej strefy, bo tylko wzmacniałoby to podział na Europy różnych „prędkości".

9. Rozszerzenie UE. Czy opowiada się Pani za rozszerzeniem UE na nowe kraje (jeśli tak, to jakie? Np. Ukrainę, Mołdowę, Gruzję, Turcję), nawet kosztem zmniejszenia funduszy strukturalnych w przyszłości?

Opowiadam się za projektem zjednoczonej Europy „od Atlantyku po Władywostok", jak de Gaulle. Perspektywicznie i przynajmniej teoretycznie UE mogłaby objąć cały b. ZSRR, także Turcję (w której rodziła się historyczna Europa), Izrael, państwa północnej Afryki i może jeszcze dalej. Realistycznie zakładam jednak, że tymczasem UE powinna zatrzymać się na obecnych granicach wschodnich i południowych, prowadząc zarazem intensywną politykę przyciągania i wspierania wszystkich zainteresowanych krajów ościennych. Trzeba to jednak robić rozważnie. Np. jest dla mnie oczywiste, że w przypadku krajów takich jak Ukraina, Mołdowa czy Gruzja, nie mówiąc o Białorusi, zbliżanie się do UE nie może stanowić alternatywy dla ich geograficznych, historycznych i ekonomicznych związków z Rosją, że zatem można i należy wiązać je z UE o tyle, o ile jednocześnie wzmacnia się związki UE z Rosją. UE nie powinna rywalizować z Rosją o strefę wpływów, lecz konsekwentnie realizować politykę otwarcia na wschód i na południe jako „miękka potęga".

10. Polityka wschodnia i polityka obronna. Jakie powinny być polskie priorytety w sprawie wspólnej polityki wschodniej Unii Europejskiej. Jakimi instrumentami powinny się posługiwać państwa i/lub Unia Europejska w celu wzmocnienia możliwości obronnych Polski i Unii.

Polsce, podobnie jak całej UE, powinno zależeć na jak najlepszych stosunkach ze wszystkimi wschodnimi sąsiadami, jak najszerszej z nimi wymianie gospodarczej, kulturalnej i politycznej, w miarę możności bez przeciwstawiania (co dzisiaj jest trudne) relacji z Ukrainą, Gruzją czy Białorusią relacjom z Rosją. Na pewno nie powinniśmy występować w roli najbardziej antyrosyjskiego państwa w UE Ideałem byłaby sytuacja, w której Polska pełniłaby rolę pomostu i aktywnego mediatora między Zachodem i Wschodem, w tym Rosją, także w relacjach miedzy krajami ex-radzieckimi, ale skoro to jest niemożliwe (a wszystko wskazuje na to, że nie jest, nie tylko i nie przede wszystkim z winy Polski, również i przede wszystkim dlatego, ze Polska sama przez się jest dla Rosji mało ważna), powinna realizować wobec wschodnich sąsiadów politykę uzgodnioną z innymi krajami UE. Na pewno potrzebna jest bardziej spójna unijna polityka zagraniczna w ogóle, nie tylko wschodnia. Sądzę, że Unia, w tym Polska, jest dziś wystarczająco dobrze chroniona przez NATO. Warto oczywiście pomyśleć o odrębnej armii europejskiej, ale tylko w kontekście federalizacji/demokratycznej integracji politycznej. Generalnie nie widzę potrzeby zwiększonego zbrojenia się Europy i podwyższonych nakładów na armie w krajach UE, w szczególności w Polsce. Nie widzę też potrzeby, aby w dzisiejszej sytuacji w Polsce musiały stacjonować dodatkowe oddziały sił NATO. Rozpętywanie histerii na punkcie naszych możliwości obronnych i wojskowych uważam za niepotrzebne i szkodliwe. Na poziomie dyplomatycznym trzeba zrobić wszystko, aby uniknąć nowej zimnej wojny, nie mówiąc o gorącej.

11. Polityka demograficzna. Jaka powinna być odpowiedź państwa i instytucji UE na pogarszającą się sytuację demograficzną Polski? Obecnie UE nie ma kompetencji w tej dziedzinie. Czy powinno się to zmienić, czy pozostać na poziomie krajowym?

W wielu krajach UE sytuacja demograficzna jest zła, na co po części wpływa współczesny model życia, w którym posiadanie dzieci przestaje być celem życiowym, a po części – zapewne większej, przynajmniej w Polsce – niepewna sytuacja ekonomiczna potencjalnych rodziców. Zmienić to można tylko przez stworzenie systemowych zachęt dla rodzicielstwa (znaczące ulgi podatkowe, bezpłatne żłobki i przedszkola, możliwość łączenia pracy zawodowej z opieką nad dzieckiem) i przez ogólną poprawę sytuacji ekonomicznej/poziomu życia Polaków. Zważywszy na różną sytuację demograficzną w różnych krajach członkowskich UE, przynajmniej w swoim dotychczasowym kształcie, nie może mieć bezpośrednich kompetencji w tych sprawach, może jednak ogólnie zobowiązywać kraje członkowskie do tworzenia dobrych warunków dla posiadania dzieci (np. do budowy żłobków i przedszkoli, do respektowania równości kobiet i mężczyzn w zakresie opieki nad dzieckiem, do ochrony zdrowotnych i reprodukcyjnych praw kobiet oraz szanowania praw dziecka), i wspomagać to odpowiednią polityką spójności, zwłaszcza z Europejskiego Funduszu Społecznego. Problemy demograficzne można i należy też rozwiązywać w powiązaniu w polityką imigracyjną. W sytuacji niżu demograficznego Polska mogłaby i powinna przyjmować więcej imigrantów, nie tylko, choć przede wszystkim ze wschodniej Europy.

12. Prawo rodzinne. Czy Unia Europejska powinna uzyskać większe kompetencje w obszarze prawa rodzinnego? (Dziś Bruksela nie może narzucić niczego krajom członkowskim w tej sprawie). Czy jest Pani za liberalizacją i ujednoliceniem prawa dotyczącego zawierania małżeństw przez pary homoseksualne we wszystkich krajach członkowskich UE? Czy to samo powinno dotyczyć kwestii aborcji?

Docelowo tak – w ramach demokratycznej federacji. Tymczasem w Polsce powinna odbyć się rzetelna debata publiczna, a następnie referendum w sprawie dopuszczalności małżeństw homoseksualnych oraz liberalizacji ustawy o przerywaniu ciąży. Na początek Polska powinna przyjąć bez zastrzeżeń Europejską Kartę Praw Podstawowych, która o kształcie prawa rodzinnego na pewno nie rozstrzyga, ale pozwala o tym dyskutować.

1. Przyszłość integracji. Czy Unia Europejska powinna pozostać dalej związkiem państw, zmierzać w kierunku federalizacji, czy też stawać się w dłuższej perspektywie superpaństwem?

Na to i kolejne pytania nie sposób sensownie odpowiedzieć bez określenia celów, jakim taka czy inna polska strategia wobec UE i sama UE miałyby służyć. Ani federalizacja, ani wprowadzenie euro i Unia Walutowa, ani Unia Bankowa itd. nie są przecież samoistnymi celami, lecz narzędziami pewnej koncepcji, a nawet przyszłościowej wizji politycznej. Federalizacja godna poparcia powinna wiązać się z demokratyzacją, która zmniejsza rolę państw narodowych, ale zwiększa rolę obywateli zarówno w skali lokalnej/regionalnej, jak w skali europejskiej. Wymagałoby to nie tylko zwiększenia roli Parlamentu Europejskiego wobec Komisji Europejskiej, ale także znacznie szerszego dopuszczenia do głosu organizacji pozarządowych z różnych krajów (ich przedstawiciele mogliby tworzyć drugą izbę PE), a także wszystkich obywateli krajów europejskich przez upowszechnienie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej oraz europejskich referendów. W tej mierze, w jakiej federalizacja oznacza wzmocnienie politycznego wymiaru UE w stosunku do jej wymiaru ekonomicznego/rynkowego, chodzi o możliwość realizowania polityki polegającej na demokratycznym kontrolowaniu i korygowaniu wspólnego europejskiego rynku zgodnie z celami, które większość obywateli w społeczeństwach europejskich uznaje za ważne (takich jak zatrudnienie, bezpieczeństwo, opieka zdrowotna, prawa socjalne i kulturalne).

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!