– Prace idą zgodnie z zakładanym planem. Pod koniec czerwca powinniśmy rozpocząć już techniczny odbiór, eksploatację i przerób rudy w Zakładach Wzbogacania Rud – zapowiada Wojciech Kędzia, wiceprezes zarządu KGHM Polska Miedź SA. – To są dwa elementy, kopalnia i Zakład Wzbogacania Rud. Budowa ZWR jest zaawansowana, gotowe jest już 93-95 proc., zostało jeszcze 5 proc. do tego, żeby uruchomić Zakład Wzbogacania Rud. To dopiero da nam ostateczny produkt handlowy, jakim jest koncentrat rudy miedzi i molibdenu.
Przygotowania do rozpoczęcia robót górniczych trwały dwa lata. Najpierw trzeba było zdjąć tzw. nadkład, czyli skały płonne, przykrywające złoża miedzi, nieużyteczne z punktu widzenia KGHM-u. Potem spółka przez 100-140 metrów eksploatowała rudę tlenkową. Początkowo nie była ona brana pod uwagę w procesie produkcji miedzi. Jak podkreśla Kędzia, ruda tlenkowa faktycznie nie nadaje się do produkcji miedzi standardową techniką flotacji, jednak dzięki technologii ługowania oraz elektrorafinacji (SX/EW), możliwa jest produkcja katod miedzianych.
– Już dzisiaj mamy około 50 ton czystej katody, która została wyprodukowana metodą SX/EW, a więc to pokazuje, że ekonomika tego projektu Sierra Gorda jeszcze bardziej wzrośnie – podkreśla Kędzia.
Dwa miesiące temu od poziomu 170 metrów ruszyła także eksploatacja właściwej rudy siarczkowej. Na razie jest ona składowana w oczekiwaniu na uruchomienie ZWR-ów, co powinno nastąpić pod koniec czerwca.