Gotowi jak nigdy. Kluczowe zdrowie Ronaldo

Joachim Loew nadal ma świetną prasę. O trenerze reprezentacji Niemiec mówi się jak o geniuszu, który odmienił grę drużyny, wprowadził ją w inny wymiar.

Publikacja: 09.06.2014 02:00

Gotowi jak nigdy. Kluczowe zdrowie Ronaldo

Foto: AFP

Przełom nastąpił osiem lat temu, kiedy mundial organizowali Niemcy - kadrę prowadził wtedy co prawda Juergen Klinsmann, ale wiadomo było, że to Loew jest od taktyki, a Klinsmann najwyżej od płomiennych przemówień w szatni. Przy zmianie selekcjonera nie było żadnych wątpliwości. Drużyna powierzona została fachowcowi, który miał do tego świetny kontakt z piłkarzami.

Loew nie ma jednak nieograniczonego kredytu zaufania. Po półfinale w 2006 roku przyszedł finał Euro 2008 i półfinały mundialu w RPA i Euro 2012. Niby ciągle w czołówce, jednak ani razu na szczycie. Ostatni raz Niemcy mieli złote medale na szyi 18 lat temu, kiedy grali po niemiecku – Berti Vogts nie czuł potrzeby, by grę jego drużyny oglądało się przyjemnie, ale na angielskich stadionach jego zawodnicy wyszarpali i wygryźli tytuł mistrzów Europy.

Teraz wracają trudne pytania. Czy Loew rzeczywiście jest geniuszem czy nie potrafi wprowadzić na sam szczyt być może najbardziej uzdolnionego pokolenia w historii? Niemcy grają bardziej po hiszpańsku, niż sami Hiszpanie, wymieniają podania, są szybcy, nie opierają już swojej zwycięskiej strategii na sile fizycznej. Zdobyli sympatię kibiców na całym świecie, ale sexy futbol Loewa może zakończyć się już tego lata. Jeśli Niemcy nie zdobędą mistrzostwa świata, nikt nie będzie się zachwycał stylem, a przyjdzie czas rozliczeń. Wyniki 4:4 i 5:3 ze Szwecją w eliminacjach mundialu świadczą o tym, jak odwrócił się system wartości reprezentacji, Loew woli ryzykować i cieszyć kibiców, niż wygrywać po 1:0. W kraju może zacząć się jednak tęsknota za zwycięską brzydotą.

„Gotowi, jak nigdy wcześniej" – autokarem z takim napisem drużyna jeździć będzie na swoje mecze w Brazylii. Niemcy przygotowali się jednak do mistrzostw, jak zawsze – perfekcyjnie. Podobnie jak w RPA sami wybudowali ośrodek, w którym stacjonować będzie kadra. Campo Bahia, kilkadziesiąt kilometrów od Porto Seguro, po turnieju zamieni się w młodzieżową akademię piłkarską. Loew nie szokował powołaniami, ze znanych piłkarzy zabraknie chyba tylko Marcela Schmelzera. Trener Niemców niemal na wszystkich pozycjach wybierać będzie między gwiazdami.

Jeszcze rok temu jego drużyna uznawana byłaby za głównego kandydata do mistrzostwa świata. W finale Ligi Mistrzów Bayern Monachium grał z Borussią Dortmund, a co ważne – obcokrajowcy w tych klubach stanowili cenne, ale tylko uzupełnienie składu. Manuel Neuer, Mats Hummels, Philipp Lahm, Mario Goetze, Bastian Schweinsteiger, Thomas Mueller czy Marco Reus znaleźli się na celowniku zagranicznych gigantów, ale klub zmienił tylko Goetze – i to z Borussii na Bayern. Drużyna z Monachium zapowiedziała dekadę swojego panowania w Europie, a na tym Loew mógł tylko skorzystać. Tyle jednak, że z pięknych planów nic nie wyszło. Pep Guardiola sprowadzony do Bayernu, bo potrafił tańczyć z gwiazdami w Barcelonie, w Monachium przeholował. Niemcy wymieniali najwięcej podań, tak jak Katalończycy, podobnie długo utrzymywali się przy piłce, ale w półfinale Real Madryt rozbił ich 5:0.

Gorsze, że w dołek formy wpadło kilku kluczowych piłkarzy. Sami Khedira długo leczył kontuzję, podobnie Lukas Podolski czy Hummels. Mesut Oezil w Arsenalu świetny miał tylko początek sezonu, Goetze w Bayernie często nie miał miejsca w składzie. Według Lothara Matthaeusa Niemcy mają jednak wszystko, co potrzebne, by pierwszy raz od 1990 roku sięgnąć po Puchar Świata, a jedyne, czego im brakuje, to mocnych charakterów w kadrze.

Niemcy nie mają jednak także jednego, wyraźnego lidera. Takiego, jak Cristiano Ronaldo w Portugalii, z którą zmierzą się w pierwszym meczu na mundialu.

Ronaldo od kilku miesięcy zmaga się z kontuzjami, końcówkę sezonu w Realu Madryt jechał na oparach paliwa, zaciskał zęby i walczył z bólem, co może się odbić na jego dyspozycji podczas mistrzostw. W Madrycie mówią, że Ronaldo cierpi na „manię rekordów", w finale Ligi Mistrzów nie powinien wystąpić, przyznał to nawet prezydent klubu Florentino Perez. Portugalczyk chciał jednak zdobyć kolejne trofeum, bo liczy na to, że obroni Złotą Piłkę.

Kolano Ronaldo jest, jak kiedyś stopa Davida Beckhama – rozmawia o nim cały kraj. Portugalska federacja zatrudniła nawet Javiera Santamarię, fizjoterapeutę Realu, tylko po to, by zajmował się zdrowiem największej gwiazdy drużyny. W ostatnich tygodniach przed turniejem Ronaldo nie tylko nie grał w meczach, ale nawet nie uczestniczył w treningach podczas zgrupowania.

Dla Portugalczyków będzie to wyjątkowy mundial, bo piłkarze liczą na doping brazylijskiej publiczności. Trener Paulo Bento nie eksperymentuje – podczas Euro 2012 i w kwalifikacjach do mistrzostw świata w ośmiu z dziewięciu kolejnych meczów wystawił taki sam skład. Z jednej strony – piłkarze grają ze sobą na pamięć, z drugiej – trudno o element zaskoczenia. Zwłaszcza że niektórzy mieli trudny okres w swoich klubach. Fabio Coentrao nie jest podstawowym zawodnikiem Realu, Joao Moutinho w Monaco obniżył loty, a Pepe ma kłopoty ze zdrowiem. Wraca też odwieczny problem Portugalczyków – brak klasowego napastnika. Skrzydłowi Ronaldo i Nani grać będą zapewne z Helderem Postigą, ale nie jest to piłkarz gwarantujący choćby jednego gola w turnieju.

Grupa G jest chyba najciekawsza na turnieju, bo chociaż jest dwóch wyraźnych faworytów, to pozostałe drużyny na ostatnim turnieju przeszły do fazy pucharowej. Juergen Klinsmann, który prowadzi teraz kadrę Stanów Zjednoczonych, po losowaniu stwierdził, że trafił do grona najgorszego z najgorszych. W przeciwieństwie do Bento Klinsmann zmieniał skład i ustawienie swojej drużyny niemal w każdym meczu, szukając takiej samej iskry, która pozwoliła mu zmienić oblicze reprezentacji Niemiec kilka lat temu.

Trener mieszkający na stałe od wielu lat w Stanach Zjednoczonych  wcale nie ma łatwego życia. Do Bayernu zatrudniono go po to, żeby wprowadził „Amerykę", w Ameryce zatrudniano go po to, żeby wprowadził trochę niemieckiego porządku. Jego drużyna gra jednak chaotycznie, chociaż sam Klinsmann jest zadowolony i ciągle widzi postęp. Krytyka trenera wzrosła po tym, jak zdecydował się nie zabierać na mundial Landona Donovana.

Stawkę w grupie uzupełnia Ghana, najmocniejszy chyba zespół z Afryki, który – gdyby miał lepsze losowanie – mógłby narobić dużo zamieszania. Szykowani na pierwszą afrykańską drużynę, która zagra w półfinale, byli blisko osiągnięcia celu przed czterema laty w RPA. W ćwierćfinale z Urugwajem w ostatniej minucie dogrywki piłkę ręką z linii bramkowej wybił Luis Suarez, a Asamaoh Gyan nie wykorzystał rzutu karnego. Urugwaj miał więcej szczęścia w serii karnych po zakończeniu dogrywki.

Większość piłkarzy Ghany gra w silnych europejskich klubach, reprezentacja uchodzi za najmniej afrykańską, bo najlepiej ustawioną taktycznie drużynę kontynentu. Michael Essien i Sulley Muntari z Milanu, Kevin-Prince Boateng z Schalke, Kwadwo Asamoah z Juventusu czy Andre Ayew z Olympique Marsylia w ostatnich dwóch Pucharach Narodów Afryki potrafili jednak poprowadzić swoją reprezentację zaledwie do półfinału. Pele powiedział kiedyś, że drużyna z Afryki zdobędzie mistrzostwo świata w XX wieku. Na razie pomylił się o 14 lat, ale zanosi się na to, że oczekiwanie na taki sukces może potrwać zdecydowanie dłużej.

Niemcy

Liczba ludności: ?    81 mln

PKB per capita: ?    39,5 tys. USD

Liczba startów ?w mistrzostwach:    17

Największy sukces:?    trzykrotny mistrz

Typ „Rz":     półfinał

Portugalia

Liczba ludności: ?    177,2 mln

PKB per capita: ?    2,8 tys. USD

Liczba startów ?w mistrzostwach:    5

Największy sukces:?    III miejsce '66

Typ „Rz":     ćwierćfinał

Ghana

Liczba ludności: ?    25,8 mln

PKB per capita: ?    3,5 tys. USD

Liczba startów ?w mistrzostwach:    2

Największy sukces:?    1/8 finału, '06

Typ „Rz":     1/8 finału

USA

Liczba ludności: ?    318,9 mln

PKB per capita: ?    52,8 tys. USD

Liczba startów ?w mistrzostwach:    9

Największy sukces:?    III/IV miejsce '30

Typ „Rz":     1/8 finału

Radosław Gilewicz, były reprezentant Polski, król strzelców ligi austriackiej

To już ostatni dzwonek dla Joachima Loewa i genialnego pokolenia piłkarzy, którymi dowodzi, żeby zdobyć w końcu jakiś tytuł. Były półfinały, był nawet finał Euro, ale do pełni szczęścia brakuje złotego medalu na wielkiej imprezie. W Brazylii europejskim drużynom będzie ciężko, ale myślę, że Niemcy, Włosi czy Hiszpanie nadal zaliczają się do faworytów.  Kilku zawodników Loewa leczyło kontuzje, kilku miało problem z regularną grą w swoich klubach. Dla takich piłkarzy, jak Philipp Lahm czy Bastian Schweinsteiger, którzy wygrali Ligę Mistrzów i wiele krajowych tytułów, to może być ostatnia szansa, by poczuli się także spełnieni jako reprezentanci. Niemcy czasów Loewa nie grają po niemiecku, są kreatywni, szybcy, czym pozyskali sobie kibiców na całym świecie.  Jedyne, czego brakuje Niemcom, to szef szatni, jakiegoś piłkarza z mocnym charakterem. Można odnieść wrażenie, że ten zespół jest po prostu za grzeczny.

Przełom nastąpił osiem lat temu, kiedy mundial organizowali Niemcy - kadrę prowadził wtedy co prawda Juergen Klinsmann, ale wiadomo było, że to Loew jest od taktyki, a Klinsmann najwyżej od płomiennych przemówień w szatni. Przy zmianie selekcjonera nie było żadnych wątpliwości. Drużyna powierzona została fachowcowi, który miał do tego świetny kontakt z piłkarzami.

Loew nie ma jednak nieograniczonego kredytu zaufania. Po półfinale w 2006 roku przyszedł finał Euro 2008 i półfinały mundialu w RPA i Euro 2012. Niby ciągle w czołówce, jednak ani razu na szczycie. Ostatni raz Niemcy mieli złote medale na szyi 18 lat temu, kiedy grali po niemiecku – Berti Vogts nie czuł potrzeby, by grę jego drużyny oglądało się przyjemnie, ale na angielskich stadionach jego zawodnicy wyszarpali i wygryźli tytuł mistrzów Europy.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!