Aby wejść na stronę internetową Darkroomu, trzeba zadeklarować, że ma się skończone 18 lat. Ten mieszczący się w podwórku kamienicy przy ul. Chłodnej klub przeznaczony jest tylko dla osób dorosłych. Organizowane są tam takie imprezy, jak Sex Party czy Bi Party (skierowana do mniejszości seksualnych).
W regulaminie czytamy, że „lokal ma charakter erotyczny i dochodzi w nim do aktów seksualnych za przyzwoleniem wszystkich uczestników", a „wszystkie akty seksualne z wyłączeniem prostytucji i aktów seksualnych zakazanych przez prawo obowiązujące na terytorium Rzeczypospolitej Polski są dozwolone". W innym punkcie napisane jest, że „do klubu wchodzą osoby tylko bez odzieży wierzchniej oraz bez jakichkolwiek toreb, torebek lub walizek".
Klub przeszkadza sąsiadom. – Działa nie tylko w weekendy, ale też w tygodniu – mówi Daniel Kozakowski, który mieszka nad Darkroomem. – Ciągle słyszymy głośną muzykę, klienci wjeżdżają nocą na podwórko samochodami czy motorami, wychodzą na papierosa i głośno się zachowują. To nie był dobry pomysł, by klub zrobić w podwórku budynku, w którym mieszkają ludzie.
Do wolskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami (ZGN), który wynajął pomieszczenia spółce D.K.F., wpływają skargi. Jedną z nich było „żądanie dziewięciu mieszkańców budynku podjęcia wspólnych kroków prawnych w celu wyeliminowania łamania prawa".
Wówczas do sprawy włączyła się radna SLD Alicja Tysiąc, która – jak informuje ZGN – złożyła oświadczenie, że lokal użytkowy usytuowany blisko jej mieszkania nie zakłóca ciszy nocnej i nie stwarza innych uciążliwości.