W czasie procesu Karoliny R., Polki z Bonn z niemieckim paszportem, który toczy się przed sądem w Düsseldorfie, pojawiła się informacja, że jej brat Maximilian zginął w Iraku, walcząc w szeregach Państwa Islamskiego. Jak pisze dziennik „Die Welt", doszło do tego w okolicach Kirkuku w czasie starcia dżihadystów z peszmergami, bojownikami kurdyjskimi.
Dozbrajani przez USA, walczą oni z dżihadystami, starając się ich odeprzeć jak najdalej na zachód. Niemiecki dziennik uzyskał potwierdzenie informacji o śmierci 20-letniego Maximilliana od służb specjalnych.
Redakcja dysponuje zdjęciem, na którym widnieje ciało młodego mężczyzny o blond włosach. Jest jednym z wielu dżihadystów, którzy stracili życie w okolicy Kirkuku.
– W akcie oskarżenia przeciwko Karolinie R. jest mowa o możliwej obecności jej brata w szeregach Państwa Islamskiego – mówi „Rz" Frank Vallender z bońskiego dziennika „General Anzeiger". Zajmuje się sprawą 25-letniej Karoliny, konwertytki, której proces rozpoczął się przed dwoma tygodniami.
Kobieta ma zarówno polski, jak i niemiecki paszport. Jej rodzice, katolicy, wyemigrowali przed laty z Pomorza.
Karolina poznała w Bonn pochodzącego z Syrii salafitę Farida S. i wyszła za niego za mąż zgodnie z muzułmańskim obrządkiem. Wraz z nim oraz swym bratem odbyła w 2013 roku podróż do Syrii. Po powrocie do Niemiec przekazywała walczącemu w Syrii mężowi pieniądze oraz sprzęt fotograficzny. To wszystko jest w akcie oskarżenia.
Karolina R. broni się obecnie, twierdząc, że pieniądze miały zostać przeznaczone na zakup domu w Turcji, gdzie ponoć zamierzała się osiedlić wraz z mężem. Śmierć jej brata w niebudzących wątpliwości okolicznościach nie ułatwi utrzymania tej linii obrony.