Andżelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi (nielegalnego z punktu widzenia władz w Mińsku), odpowiadała po południu na pytania w grodzieńskim oddziale Komitetu Kontroli Państwowej - w jego Departamencie Dochodzeń Finansowych.
Większość pytań dotyczyła działalności Związku.
- Na razie żadna sprawa nie została wszczęta, ale Andżelika Borys ma wrażenie, że może zostać wszczęta nawet sprawa karna przeciwko czołowym działaczom ZPB za działalność w nielegalnej organizacji, wspieranej zza granicy. Sankcja za taką "zbrodnię" przewiduje do dwóch lat pozbawienia wolności - informuje „Rz” Andrzej Pisalnik, rzecznik ZPB.
Wezwanie na przesłuchanie trafiło do firmy "Kresowia", które jak tłumaczy Pisalnik, jest zapleczem gospodarczym Związku Polaków.
Komitet Kontroli Państwowej zbiera informacje o "Kresowii". - Zapewne po to, by wszcząć poważną kontrolę firmy, co prawdopodobnie doprowadziłoby ją do upadku. A taki upadek oznaczałby pozbawienie możliwości działania Związku Polaków, choćby takiej połowicznej jak dziś - mówił nam Andrzej Pisalnik przed powrotem Andżeliki Borys z przesłuchania.