Tuż przed piątą rocznicą katastrofy smoleńskiej poznajemy czwartą wersję stenogramów z kabiny rozbitego w Smoleńsku tupolewa. To drugi odczyt sporządzony na potrzeby wojskowych prokuratorów. Kompletnie różni się od poprzedniej, ujawnionej w 2012 r. ekspertyzy, którą opracowali biegli z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych. Dwa pozostałe stenogramy sporządzono na potrzeby rosyjskiej komisji MAK i polskiej komisji Millera. Czytaj więcej
– Mamy kolejny, bezsporny dowód, że nie było żadnego zamachu. Tak jak kiedyś związek sowiecki musiał się przyznać do zbrodni w Katyniu, tak kiedyś PiS będzie musiał odszczekać i przyznać się, że kłamali i wykorzystywali tragedię smoleńską z powodów politycznych – powiedział Stefan Niesiołowski w programie „Dziś wieczorem" w TVP Info.
Data opublikowania stenogramów nie jest przypadkowa zdaniem Jacka Kurskiego. Były europosł uważa, że zwolennicy PO kolejny raz zaatakowali PiS. - Mamy klasyczną wrzutkę zwolenników PO do mediów. Zawiodła narracja w sprawie SKOK, która miała być gwoździem do trumny dla PiS. Nie udało się z narracją w sprawie in vitro, które miało być wielkim kłopotem dla PiS, więc chwyta się po rodzaj bomby atomowej, czyli hejtu, polaryzację w sprawach smoleńskich. Trzy dni przed rocznicą i miesiąc przed wyborami prezydenckimi. Za bardzo niskie uważam użycie tej tragedii przeciwko PiS przez PO – powiedział Kurski.
Opublikowane dziś materiały mają odwrócić opinię publiczną od "nieudolności rządzenia prezydenta Komorowskiego". Nagrania mają przedstawić PiS jako partię, która chce wojny z Władimirem Putinem, a Platforma Obywatelska i Bronisław Komorowski są gwarancją spokoju - kontynuował Kurski.
Odmienne zdanie w tej sprawie miał Niesiołowski, który ocenił, że "ujawnione zapisy nagrań są porażające". Zdaniem polityka PO kłamać na temat katastrofy nie powinien Antoni Macierewicz.