Reklama

Jan Rokita: Dokumenty z archiwum Czesława Kiszczaka mogły zmienić historię Polski

- Lech Wałęsa nigdy nie umiał się bronić. Popełnił w tej sprawie mnóstwo rzeczy absurdalnych i teraz też nie postępuje racjonalnie, ale nie byłby Lechem Wałęsą, gdyby postępował racjonalnie - mówił w TVN24 Jan Rokita o reakcji byłego prezydenta na publikację przez IPN dokumentów znalezionych w domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku, z których wynika, że w latach 1970-1976 Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB.

Aktualizacja: 24.02.2016 04:46 Publikacja: 24.02.2016 04:34

Zdaniem Rokity, gdyby dokumenty, którymi dysponował Kiszczak, upubliczniono w 1990 roku, prezydentem

Zdaniem Rokity, gdyby dokumenty, którymi dysponował Kiszczak, upubliczniono w 1990 roku, prezydentem mógłby zostać Stan Tymiński

Foto: Fotorzepa, Andrzej Iwańczuk

Czytaj więcej:

Wałęsa, który obecnie przebywa w USA, niemal codziennie zamieszcza wpis na swoim mikroblogu komentując całą sprawę. Zapewnia, że tajnym współpracownikiem nie był, dokumenty miały zostać sfałszowane a pieniądze, które miał otrzymywać za informacje od SB tak naprawdę - jak mówi - wypłacali sobie sami SB-cy. Apeluje też do byłych pracowników służb, by powiedzieli kto go wrabia i przyznali, że dokumenty zostały podrobione.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Reklama
Reklama