Reklama

Zdemontują głaz upamiętniający Kaczyńskiego?

Głaz upamiętniający byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego został postawiony na dziedzińcu stołecznego ratusza nielegalnie i powinien zostać rozebrany – uważają władze Warszawy.

Aktualizacja: 21.06.2016 11:54 Publikacja: 21.06.2016 10:38

Zdemontują głaz upamiętniający Kaczyńskiego?

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski

Decyzję w tej sprawie ma wydać wkrótce stołeczny konserwator zabytków. To wcale nie oznacza jednak, że do rozbiórki dojdzie.

Wojewoda, który upamiętnił w taki sposób Lecha Kaczyńskiego, może zaskarżyć lub spróbować zalegalizować monument.

Kamień z pamiątkową tablicą i płaskorzeźbą upamiętniająca byłego prezydenta Polski (wcześniej Lech Kaczyński był prezydentem Warszawy) został ustawiony w nocy z 9 na 10 kwietnia tego roku, a kilka godzin później uroczyście odsłonięty. Na tablicy napisano, że "prezydent Kaczyński poległ w służbie ojczyzny 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem".

Stołeczny ratusz od razu podnosił, że monument ustawiono nielegalnie, bo stołeczny konserwator zabytków zgodził się jedynie na tablicę przytwierdzoną do muru budynku na pl. Bankowym w Warszawie.

Od razu też konserwator wszczął postępowanie administracyjne w tej sprawie. Nie otrzymał odpowiedzi na swoje pismo z urzędu wojewody.

Reklama
Reklama

- W ubiegłym tygodniu na dziedzińcu ratusza odbyła się wizja lokalna z udziałem przedstawiciela wojewody – opowiada Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza.

Podkreśla, że potwierdzono samowolę budowlaną, a wszczęta procedura jest taka sama jak w każdym innym podobnym przypadku. – Dlatego będzie decyzja o rozbiórce – tłumaczy Milczarczyk.

Powinna być ona gotowa w ciągu kilku dni. Po niej służby wojewody będą mogły próbować zalegalizować monument, czyli uzyskać zgodę na jego postawienie w miejscu, gdzie kamień dziś leży. Mogą też zaskarżyć decyzję do głównego konserwatora zabytków, a tę później można zaskarżyć do sądów administracyjnych.

- Jeśli urząd miasta rzeczywiście chce podjąć taką decyzję, to rozumiem, że działanie to jest obliczone na podkręcanie temperatury sporu o to, czy i w jaki sposób upamiętnić postać śp. Lecha Kaczyńskiego – powiedział poseł Jacek Sasin z PiS portalowi dziennik.pl, który jako pierwszy opisał tę sprawę.

A Jarosław Krajewski, był wieloletni radny PiS, a dziś poseł pytał: - Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz naprawdę nie widzi innych problemów w mieście? Szkoda, że władze stolicy wolą zajmować się głazem, zamiast rozwiązywać skomplikowane kwestie związane z reprywatyzacją najcenniejszych warszawskich działek objętych dekretem Bieruta.

Bartosz Milczarczyk odpowiada im, że dla partii, która ma słowo prawo w nazwie, działania stołecznego ratusza powinny być oczywiste i naturalne.

Reklama
Reklama

- My przestrzegamy obowiązujących przepisów i nie ma tu miejsca na emocje czy spór polityczny. Prawo to prawo – dodaje Milczarczyk.

Na razie nie wiadomo co zrobi Urząd Wojewódzki. - Nie chce niczego komentować, bo nie mam tej decyzji. Jak trafi ona do nas, będę mógł się wypowiedzieć – mówi „Rzeczpospolitej" Zdzisław Sipiera, wojewoda mazowiecki.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Reklama
Reklama