Habash postanowił udać się po raz pierwszy od 20 lat na plażę, gdy otrzymał pozwolenie na przekroczenie granicy między Autonomią Palestyńską a Izraelem w czasie ramadanu. Wraz ze znajomymi udał się na plażę w Netanji.
Tam wylegitymował go miejski inspektor, który zażądał okazania pozwolenia na pobyt w Izraelu. Mimo że takie pozwolenie mężczyźni mieli - każdy z nich został ukarany grzywną w wysokości 730 szekli za to, że mieli na sobie slipki, a nie kąpielówki.
Habash twierdzi, że Izraelczycy, którzy w tym czasie byli na plaży w slipkach, nie zostali ukarani przez urzędnika.
"Haaretz" pisze, że Palestyńczyków ukarano na mocy przepisu, który nie mówi nic o obowiązku noszenia kąpielówek na plaży. Przepis ten stanowi jedynie, że nikt nie powinien znajdować się na plaży bez ubrania lub bez kąpielówek - wyjątek przewidziano jedynie dla dzieci mających mniej niż 6 lat.
Gazeta pisze również, że przepis ten rzadko jest egzekwowany - w ciągu ostatnich lat tylko osiem osób ukarano z tego paragrafu.