W styczniu "Rzeczpospolita" podała, że pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Kijowskiego i jego żony. Chodzi o faktury na łączną kwotę przekraczającą 91 tys. zł za usługi informatyczne dla Komitetu. Kijowski przeprosił wówczas za przyczynienie się do kryzysowej sytuacji w KOD.
Dowiedz się więcej » Wysoka pensja Kijowskiego w KOD
"Nie chcę dłużej firmować publicznej aktywności tego Stowarzyszenia" - zapowiedział były lider KOD w swoim oświadczeniu.
"Kiedy w listopadzie 2015 roku zebraliśmy się, żeby bronić demokracji w Polsce, opublikowaliśmy wspólnie manifest Komitetu Obrony Demokracji. Określiliśmy w nim wartości, o które chcemy walczyć. Pisaliśmy między innymi: Nie godzimy się na zawłaszczanie państwa, dzielenie Polaków na lepszych i gorszych, pogardę dla 'innego'. Dzisiaj okazuje się, że ten postulat odnosi się w równym stopniu do Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji, jak do Polski pod rządami PiS-u" - tłumaczy Kijowski w obszernym wpisie na swoim blogu.
Przeczytaj » Komisja Rewizyjna KOD: Mateusz Kijowski nie wykonywał usług z faktur